Naleśniki

przez Kardamonowy

Jeny, nie wiem ile razy robiłam już podejście do publikacji tak banalnego przepisu. Bo pewnie tak jak większość z Was, w miarę często smażę naleśniki. Ja wiem… średnio raz na trzy, cztery tygodnie. Najczęściej mobilizuje mnie do tego oczywiście Tola, która jest wielką fanką jedzenia naleśników bez żadnych dodatków. Z serem nie, z mięsem średnio, z dżemem (nawet truskawkowym) też nie. Przedwczoraj usmażyłam znowu jedną partię i postanowiłam w końcu zakończyć sprawę publikacji tego konkretnego przepisu.
Naleśniki zawsze robiłam na oko, wiedziałam jaką chcę uzyskać konsystencję i zawsze to się sprawdzało. Odpada jednak post w stylu „dodaj tyle mąki, żeby ciasto miało konsystencję rzadkiej śmietany”. Wzięłam więc do ręki książkę mojej ulubionej Hanny Szymanderskiej, znalazłam przepis na naleśniki, zrobiłam je jak przykazała i jest chyba tak jak trzeba. Właściwie od dłuższego czasu je tak robię, z automatu.
Naleśniki są cienkie, sprężyste, bardzo smaczne. Zawsze po ich usmażeniu przykrywam je większym talerzem i wtedy są naprawdę super sprężyste. Polecam Wam to robić głównie wtedy, gdy robicie krokiety. Wtedy jest mała szansa, że Wam popękają podczas zwijania – mi się to zdarza niezwykłe rzadko.
Chwilę temu zastanawiałam się właśnie nad weekendowym obiadem, do którego zużyję biały ser. Kule, myślę czy nie wyczarować naleśników z farszem z pierogów ruskich. Jedliście kiedyś? Są pyszne. Tzn. ja je uwielbiam. Ale ja chyba nie jestem do końca obiektywna, bo należę do psychofanów farszu pierogów ruskich. Czasem wyjadam go takie ilości podczas lepienia pierogów, że brakuje później do ciasta… Cóż. Bywa.
A poniżej pod przepisem, wrzucę Wam jeszcze parę przepisów na naleśniki zrobione z nieco innych składników niż te dzisiejsze. Zerknijcie sobie na nie, może się czymś zainspirujecie.
I smacznego. Zdecydowanie.


Miary objętości na blogu:
szklanka 250 mlłyżeczka 5 mlłyżka 15 ml.
Składniki:
1,5 szklanki mąki pszennej tortowej
1 szklanka mleka
1 szklanka przegotowanej wody
3 jajka
1 łyżka roztopionego masła
duża szczypta soli
olej rzepakowy
(przepis na około 10 naleśników)

Mleko wlewamy do miski razem z wodą i masłem, dokładnie mieszamy. Dodajemy do tego mąkę, jajka i sól, znowu mieszamy (najlepiej mikserem), aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Ciasto odstawiamy na godzinę. Przed usmażeniem wszystko jeszcze raz mieszamy. Ciasto wylewamy chochlą na rozgrzaną patelnię (starajcie się nalewać ciasta jak najmniej, wtedy naleśniki wyjdą bardzo cienkie). Naleśniki smażymy z obu stron na złoty kolor na niewielkiej ilości oleju. Jeżeli macie patelnię nieprzywierającą możecie zrezygnować z oleju, albo smażyć co drugi/trzeci naleśnik na odrobinie tłuszczu (ja tak właśnie robię).
Patelnia, na której smażyłam miała 25 cm średnicy.

Podobne przepisy:
Naleśniki orkiszowe
Naleśniki z mąki pełnoziarnistej
Naleśniki z zsiadłego mleka
Naleśniki bez jajek

Komentarze

* Wstawiając komentarz zezwalasz na użycie Twoich danych osobowych w celu jego publikacji na stronie. Twój e-mail nie będzie widoczny.

Zobacz również

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda Polityka prywatności

Polityka prywatności