Trochę przypadkowa sałatka. Termin ważności kaszy prawię minął, w słoiku z paprykami ostały się tylko 2 sztuki, w lodówce walała się też połówka fety. Ugotowałam co trzeba było, wymieszałam, zalałam litrami oliwy (bo lubię) i jest. Pyszna i przede wszystkim zdrowa. I idealna do pracy na drugie śniadanie.
Składniki:
pół szklanki suchej kaszy jaglanej
2 pieczone papryki (ja użyłam z zalewy)
10 czarnych oliwek
pół czerwonej cebuli
pół kostki sera feta
duża garść rukoli
1 łyżka ziaren siemienia lnianego
sok z połowy cytryny
2 łyżki oliwy extra virgin
sól
pieprz
(przepis na 2 porcje)
Kaszę dokładnie płuczemy na sicie i gotujemy do miękkości, przecedzamy i wrzucamy do miski, studzimy. Dodajemy do niej umytą rukolę, oliwki, pokrojone w mniejsze kawałki papryki i fetę, pokrojoną w drobną kostkę cebulę, siemię. Całość doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem, dolewamy oliwę i sok z cytryny, mieszamy.
Podobne przepisy:
Sałatka z kaszą jaglaną, camembertem i suszonymi pomidorami
Sałatka z kaszą jaglaną i pieczonymi marchewkami
Sałatka z bakłażanem, kaszą i granatem
Tabbouleh