Śledzie pod pierzynką

przez Kardamonowy

Najpierw miała być szuba, ale ta chyba powinna być z ziemniakami, na które akurat nie miałam ochoty. Nie potrafię się przekonać do sałatki z ziemniakami i śledziami. Z drugiej strony nie byłam także przekonana do połączenia śledzi i buraków. To dlatego nigdy się za nie nie zabierałam i do dziś nie znajdziecie ich u mnie na blogu.
Skąd pomysł na śledzie pod pierzynką? Parę tygodni temu zadzwoniłam do mojego brata z pytaniem co kojarzy mu się ze świętami. Klasycznie przywalił mi makiełkami i zupą grzybową, ale te na blogu już mam, więc czekałam na inne propozycje. Później wypalił: „śledzie pod pierzynką, może z burakami”. Pomyślałam spoko, pasuje, zrobię. Oczywiście bez buraków, nie chcę przecież wszystkiego zepsuć.
Zajrzałam do swojego notatnika, było pewne, że znajdę w nim jakieś inspiracje. No znalazłam. Szuba, z burakami. Sałatka warstwowa. Z burakami. Pfff… No dobra, niech będzie.
Przyznam się Wam jeszcze do czegoś. Nie byłam przekonana do sałatki warstwowej ze śledzi. Bo przecież smaki nie przegryzą się tak jak powinny. Bez sensu. Najlepiej jak wszystko jest dobrze wymiąchane, odstoi swoje w lodówce. No ale dobra, niech będzie.
Ugotowałam wszystko co trzeba było ugotować. Obrałam, pokroiłam, starłam, odłożyłam. Po chwili zaczęłam warstwowo układać wszystkie składniki. Ładnie wyszło, nie powiem, ale na bank nie będzie to super smaczne. Odstawiłam do lodówki na dwa dni.
Wiecie co napiszę, prawda? Wiecie.
To było pyszne. Buraki? No klasa, świetnie pasują. Że też dopiero teraz postanowiłam połączyć je ze śledziami. Warstwy? Bez znaczenia. Wszystko się jakimś cudem przegryzło. Nie było czuć w smaku osobno śledzi, osobno jajek, buraków. Całość smakowała wybornie. Dziś zjadłam ostatnią porcję. Wszystko zjadłam na cztery tury.
Prze py szne.
Zróbcie koniecznie.


Składniki:
4 solone filety śledziowe
1 mała cebula czerwona
1 duży ogórek konserwowy
50 g sera żółtego
1 większy burak
2 jajka
pół małego pęczka szczypiorku
2 łyżki majonezu
2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
sól
pieprz

Śledzie płuczemy pod bieżącą wodą, następnie moczymy godzinę w zimnej wodzie, od czasu do czasu można wymieniać w nich wodę. Jeżeli po tym czasie okażą się nadal bardzo słone, moczymy kolejną godzinę.
Buraka gotujemy do miękkości, oczywiście w skórce. Ugotowanego buraka obieramy i ścieramy na tarce na największych oczkach.
Polecam Wam poszczególne (pokrojone już) składniki sałatki wykładać na osobne talerze, osobno cebulę, osobno jajka, itd. Wtedy układanie warstw jest dużo przyjemniejsze.
Jajka wkładamy do garnka z wodą, gotujemy od zagotowania 8 minut, lekko studzimy i obieramy, ścieramy na tarce na największych oczkach.
Cebulę i ogórek kroimy w drobną kostkę, ser żółty ścieramy na tarce na największych oczkach.
Osuszone śledzie kroimy w średnią kostkę.
Jogurt mieszamy z majonezem, doprawiamy solą i świeżo mielonym pieprzem.
I teraz możemy zacząć układać warstwy sałatki. Na dno miski wykładamy śledzie, dociskamy je. Następnie dajemy cebulę i ogórka, dociskamy, lekko doprawiamy solą i świeżo mielonym pieprzem. Następną warstwą są buraki, które znowu lekko dociskamy, ser żółty, sól, świeżo mielony pieprz, sos, jajka, poszatkowany szczypiorek. Ja całość doprawiłam jeszcze raz solą i pieprzem.
Sałatkę wkładamy do lodówki na minimum 24 godziny. Ja śledzie zrobiłam dwa dni przed ostateczną konsumpcją.
Miska, w której robiłam śledzie ma średnicę 12,5 cm na górze, 7,5 cm na dole, jest wysoka na 8 cm.

Komentarze

* Wstawiając komentarz zezwalasz na użycie Twoich danych osobowych w celu jego publikacji na stronie. Twój e-mail nie będzie widoczny.

Zobacz również

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda Polityka prywatności

Polityka prywatności