Dziś kolejne cuda z ogródka z Czarnocina, tym razem fasolka szparagowa mamut. Nazwa niby straszliwa, a ten rodzaj fasolki gotuje się szybciej niż klasyczna. No tak, blanszowałam ją dosłownie 2 minuty. Dodatkowo szybkie czyszczenie lodówki i tadaam, wyszło jak zwykle super (gotowanie z resztek zawsze sprawia mi najwięcej frajdy).
Składniki:
3/4 szklanki ciemnego ryżu
400 g fasolki szparagowej mamut
1 cebula
2 ząbki czosnku
pół zielonej papryki
mała chili
2 łyżki jasnego sosu sojowego
1/4 łyżeczki przyprawy pięciu smaków
1 łyżka czarnego sezamu
2 łodygi grubego szczypiorku
olej rzepakowy
(przepis na 3 porcje)
Ryż gotujemy al dente. Fasolkę myjemy, odcinamy z niej brzydkie końcówki, kroimy na mniejsze kawałki blanszujemy 2-3 minuty, odcedzamy. Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy na nią pokrojoną w kostkę cebulę, pokrojoną w paski paprykę, rozdrobniony czosnek, wszystko lekko rumienimy, pod koniec dodajemy przyprawę pięciu smaków, fasolkę, pokrojoną w półplasterki chili, ryż i sos sojowy, smażymy minutę. Przed podaniem całość posypujemy sezamem i pokrojonym w plasterki szczypiorkiem.