Aloo gobi, czyli kalafior z ziemniakami w curry. Kiedyś wydawało mi się śmieszne nazywanie potraw, pomijając język polski. Czym jednak dłużej siedzę w kuchni, tym bardziej jest to dla mnie naturalne. Jeżeli macie już dość gotowanego kalafiora i gotowanych ziemniaków z koperkiem, polecam właśnie tę potrawę.
I jeszcze mała rada: jeżeli ją nieco bardziej spieczecie będzie lepsza, ja nawet lubię ją trochę przypalić.
Idealnie pasuje do niej gęsty jogurt naturalny. I nie przesadźcie z imbirem, jest pikantny. Chyba, że lubicie na ostro, to nie krępujcie się.
Składniki:
1 średni kalafior
5 większych ziemniaków
pół łyżeczki curry
szczypta chili w proszku
szczypta imbiru w proszku
1/3 szklanki wody
1 łyżka oleju rzepakowego
sól
natka
(przepis na 2 porcje)
Ziemniaki obieramy, myjemy, kroimy na mniejsze kawałki. Kalafiora dzielimy na różyczki, myjemy. Na dużą patelnie (lub jeżeli macie, do garnka z powłoką teflonową) wlewamy olej i wrzucamy curry, imbir i chili, które smażymy na małym ogniu jakieś 15 sekund. Po tym czasie dodajemy ziemniaki i wlewamy 1/3 szklanki wody, solimy, gotujemy pod przykryciem. Po około 5 minutach dokładamy kalafiora. Warzywa gotujemy do miękkości, jeżeli chcecie, możecie odparować wodę i trochę je usmażyć. Na koniec, wszystko posypujemy natką.
3 komentarze
Ja robiłam podobne danie wczoraj, właściwie to chyba to samo. Tylko u mnie kurkuma zamiast curry. Ja dodałam trochę śmietany, dzięki temu miało kremową konsystencję. Przepis na pewno wart polecenia. Tylko tak jak piszesz trzeba uważnie dozować imbir, aby nie przesadzić 😉
ach Dziecko moje!!!!!!!!!!
jesteś dla mnie inspiracją………..na razie teoretyczną, ale jak będę na emeryturze to zaszaleję …. kulinarnie :)))))
Dzięki, Mamuś :).