To chyba ostatni świąteczny przepis. Przede mną jeszcze sernik, ale wątpię, że uda mi się zrobić fajne zdjęcie. Już ja tam wiem, jak bardzo nie potrafię robić zdjęć ciastom. Co do ćwikły, nie wiem co mnie tak naszło. Nie wiem również czemu nigdy jej nie robiłam, skoro tak bardzo przepadamy za pieczonymi burakami. Po degustacji, okazało się, że jest w dechę. Jedyną rozkminą jaką miałam, była grubość oczek, na których trzeba było utrzeć warzywa. Nie chciałam z niej zrobić papki dla niemowląt, więc utarłam wszystko na średnich oczkach. I to był dobry pomysł, lubię czuć kawałki warzyw, którymi się zajadam.
Świętujcie.
Składniki:
6 większych buraków
3-4 łyżki startego chrzanu
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka octu jabłkowego (może być winny)
szczypta cukru (opcjonalnie)
sól
Buraki zawijamy w folię aluminiową i pieczemy około godziny w 180 stopniach lub do miękkości. Studzimy je, obieramy i ścieramy na na średnich lub małych oczkach. Chrzan obieramy i ścieramy na tych samych oczkach. Wszystko wrzucamy do miski, dodajemy rozdrobniony czosnek, ocet, ewentualnie cukier i doprawiamy solą, dokładnie mieszamy. Przedkładamy do słoika i wkładamy do lodówki. Co do ilości chrzanu, to już zależy od Was, ja dodałam 4 łyżki.
1 komentarzy
Ćwikła to świetny dodatek do każdego polskiego dania. Właśnie takie smaki mają szansę na wygraną w naszym konkursie kulinarnym. Wystarczy, że dodasz do przepisu na regionalną potrawę grafikę konkursową i kilka zdań od siebie (info dostępne na stronie https://e-turysta.net/konkurs-kulinarny/), a będziesz mogła wygrać chociażby aparat cyfrowy i promocję na Smaker.pl. Pozdrawiam i powodzenia! 🙂