Krem z borowików z mascarpone to zupa naprawdę bardzo wykwintna. Delikatna, taka jak trzeba. Minimum składników, dodatkowo niezwykle kremowy ser mascarpone. Od czasu do czasu, można sobie pozwolić na odrobinę wypasu. Borowiki nie należą do tanich grzybów, nie ma znaczenia nawet czy są mrożone czy suszone. Ale zapach tych grzybów nie można z niczym porównać. We wszystkich „moich” domach w wigilię je się właśnie zupę grzybową. Taki krem jest miłą odmianą, smakuje naprawdę zupełnie inaczej niż taka klasyczna zupa grzybowa.
Korzystając z okazji, chciałam wszystkim życzyć spokojnych świąt. Opychajcie się, byczcie i spędzajcie czas z najbliższymi.
Składniki:
500 ml bulionu warzywnego
250 g mrożonych borowików
garść suszonych borowików
1 cebula
2 ząbki czosnku
natka pietruszki
łyżka masła
łyżka mascarpone
sól
grzanki z chleba pełnoziarnistego
(przepis na 2 porcje)
Grzyby suszone moczymy przez noc, w połowie szklanki wody. Na drugi dzień, rozdrobnioną cebulę i czosnek smażymy na maśle do zrumienienia. Dodajemy do nich mrożone borowiki, chwilę smażymy. Zalewamy je bulionem, dorzucamy namoczone grzyby razem z wodą, w której się moczyły, gotujemy 15 minut. Doprawiamy solą, świeżo zmielonym pieprzem. Studzimy i miksujemy na gładki krem. Podgrzewamy i podajemy z mascarpone, grzankami i natką pietruszki.
2 komentarze
dla mnie bomba!
Dla mnie też :). Jak nic, będę przynajmniej raz w roku do niej wracać. Pozdrawiam.