Uwielbiam takie połączenia. Strączki, kasza, oliwa, sok z cytryny i te wszystkie inne ustrojstwa. Polecam tego typu potrawy zabierać z sobą na pracy. Zdrowe i pożywne. Żyć, nie umierać. Podstawą tego dania może być jedynie kasza (jaka chcecie) lub tylko strączki, można też zrobić ją z ryżem. W jednym ze sklepów udało mi się dostać mieszankę, w której znalazł się pęczak, groch, soczewica i chyba kasza gryczana. Dla mnie bomba.
Składniki:
200 g mieszanki kaszy i strączków
200 g ugotowanego i obranego bobu
8 suszonych pomidorów
kawałek sera z niebieską pleśnią
pół pęczka natki pietruszki
pół pęczka koperku
pół pęczka szczypiorku
sok z połowy cytryny
2 łyżki oliwy extra virgin
sól
pieprz
(przepis na 3 porcje)
Mieszankę przepłukujemy na sicie, wrzucamy do wrzątku i gotujemy do miękkości, przecedzamy. W międzyczasie do miski wrzucamy bób, pokrojone w paski pomidory, poszatkowane zioła, pokrojony w kostkę ser. Dodajemy do tego ugotowaną mieszankę, sok z cytryny, oliwę. Doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy.