Nie wiem właściwie jak zacząć dzisiejszego posta. Skąd w ogóle pomysł na rzodkiewki z masłem i bułką tartą? Po pierwsze trochę czasu jednak spędzam w sieci. Na różnych stronach, nie tylko polskich. Od wielu lat notuję różne pomysły (innych także), nazbierało się więc już trochę tego. Jednym z wyszperanych przepisów była właśnie tytułowa rzodkiewka. Nie macie pojęcia, jak bardzo byłam ciekawa jej smaku. Teraz się zastanawiam co można zrobić w podobnym klimacie. Może kalarepę? Chyba spróbuję niedługo, w końcu jest na nią sezon.
Od paru dni jesteśmy (powiedzmy) na urlopie. Przed wyjazdem zaplanowałam sobie dokładnie co ugotuję. Nakupowaliśmy ich większą ilość (chyba z 5 pęczków), z myślą także o śniadaniach, sałatkach i surówkach. Na pierwszy strzał poleciały rzodkiewki gotowane, polane masłem z bułką tartą. Ten przepis nie różni się praktycznie niczym od tego klasycznego z kalafiorem.
Smak? Szczerze? Bardzo podobny do kalafiora. Na początku myślałam, że sugeruję się tą bułką tartą, ale nie. Świeżo ugotowana rzodkiewka (bez żadnych dodatków) smakiem naprawdę przypomina kalafiora. No nie spodziewałam się tego. Nie wiem właściwie czego się spodziewałam, ale na pewno nie tego.
Jeżeli jesteście sezonowymi świrami i wolicie obecnie zjeść bardziej rzodkiewkę niż kalafiora, zróbcie tę pierwszą. Z ciekawości też możecie zrobić. Każdy powód jest ok.
I podajcie ją oczywiście z młodymi ziemniakami, z dużą ilością koperku.
My jeszcze mi zwrócił uwagę na jedną rzecz. Lepiej smakują mniejsze rzodkiewki. Chyba coś w tym jest. Ja oczywiście kupiłam pęczki na wypasie, przy okazji różnorodne, żeby było ciekawiej wizualnie. Ciekawiej może i było, fakt jest jednak taki, że mniejsze rzodkiewki (takie na raz) były po prostu najsmaczniejsze.
Składniki:
2 pęczki rzodkiewki
3 łyżki masła
2 łyżki bułki tartej
pół pęczka koperku
duża szczypta cukru (opcjonalnie)
sól
Rzodkiewki myjemy, odcinamy brzydkie końcówki i gotujemy do miękkości w osolonej i posłodzonej wodzie. Jeżeli chodzi o długość gotowania, wszystkie rzodkiewki wrzucamy do wrzątku, mniejsze gotujemy około 5 minut, średnie 7, większe około 10 minut. Od czasu sprawdzajcie czy poszczególne rzodkiewki nie są już po prostu miękkie. Jeżeli są, wyławiamy je z garnka i czekamy aż kolejne się dogotują.
Bułkę rumienimy na patelni, dodajemy do niej masło, mieszamy. Ugotowane i odcedzone rzodkiewki wrzucamy na patelnię z bułką, mieszamy. Całość posypujemy poszatkowanym koperkiem i ewentualnie jeszcze doprawiamy solą.
Podobne przepisy:
Kalafior z masłem i bułką tartą
Fasolka szparagowa z bułką tartą