Lubię. Bo bezmięsne, bo aromatyczne, bo zdrowe. Mięsożerny (ostatnio nie tak bardzo mięsożerny) też je ze smakiem. Z Tolką trochę gorzej, ale to pewnie przez kumin. Dorośnie, poczekam. Tytułowe kotlety jedliśmy z sałatką z kiszonych ogórków.
Składniki:
1 szklanka suchej czerwonej soczewicy
1 marchewka
1 cukinia
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 jajko pół szklanki bułki tartej
2 łyżki mielonego siemienia lnianego (opcjonalnie)
ćwierć łyżeczki mielonego kuminu
pół łyżeczki mielonej kolendry
pół łyżeczki wędzonej papryki
sól
pieprz
olej rzepakowy
(przepis na około 15 kotletów)
Soczewicę przepłukujemy, wrzucamy do wrzącej wody, gotujemy al dente, przecedzamy i odstawiamy. Cukinię myjemy i ścieramy na tarce na największych oczkach, solimy i odstawiamy. Na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy na nią pokrojoną drobno cebulę i startą na największych oczkach obraną marchewkę, smażymy na wolnym ogniu około 5 minut. Pod koniec dodajemy rozdrobnione ząbki czosnku, kolendrę, kumin i wędzoną paprykę, smażymy minutę. Soczewicę i cukinię dokładnie odciskamy z nadmiaru wody, wrzucamy do miski. Dodajemy do nich usmażone warzywa i resztę składników. Jeżeli masa za bardzo klei się do rąk, można dodać więcej bułki tartej. Z masy formujemy kotlety i smażymy na średnim ogniu na złoty kolor.
Przepisy na inne wegetariańskie kotlety:
Kotlety z soczewicy z cukinią i marchewką
Pieczone kotlety z soczewicy
Kotlety ziemniaczane z białym serem