Koniec walk o brukselkę, podczas jedzenia zupy jarzynowej. Mamy tu tyle brukselek, ile dusza zapragnie. Smak tej zupy jest dokładnie taki jak zakładałam. Jeżeli lubicie te małe kapusty tak bardzo jak ja, będziecie zachwyceni. Zastanawiam się, czy w tej zupie jest jakiś zbędny składnik lub czy jest coś, co można by dołożyć. Chyba nie. Jeżeli macie pomysły jak ją udoskonalić lub zmodyfikować, dajcie znać.
Składniki:
1,5 l bulionu drobiowego
500 g brukselki
4 ziemniaki
1 marchewka (z bulionu)
2 łyżki soku z cytryny
natka pietruszki
kawałek szynki/boczku
pieprz
sól
(przepis na 6 porcji)
No garnka wlewamy bulion i wrzucamy do niego umyte i obrane z zewnętrznych liści, brukselki (poza sezonem można użyć mrożonych). Gotujemy do miękkości. Połowę brukselek wyciągamy, połowę zostawiamy i miksujemy z bulionem. Ziemniaki obieramy, kroimy w małą kostkę i gotujemy do miękkości. Szynkę kroimy w mniejsze kawałki i chwilę obsmażamy na patelni. Do garnka wrzucamy całe brukselki i zmiksowaną zupę. Dodajemy do tego pokrojoną w cienkie plasterki marchewkę, ziemniaki i sok z cytryny. Doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem. Przelewamy do talerzy, posypujemy natką i kawałkami szynki.
11 komentarzy
O my też zawsze walczymy w jarzynowej o brukselki 🙂 Rozwiązałam to za pomocą zupy-kremu z brukselki, ale Twoja zupa też może być dla nas rozwiązaniem.
Fajna!
genialna zupka, użyłabym tylko bulionu warzywnego i zajadałabym ze smakiem 🙂
Taki plan też był, następnym razem zrobię bez mięsiwa. Dzięki :).
Zdecydowanie, dla mnie, jedna z najfajniejszych :).
Miała być zupa krem, ale wyszło pół na pół. Ja lubię wszelkie zupy kremy, więc na pewno by mi spasowała. Wypróbuję. Pozdrawiam :).
uwielbiam brukselkę, moje dzieci własne też, ale te nabyte ……., Mona-Mona – czy zjadłoby taką zupkę dziecię nabyte, czyli zięć??????????? Spróbujesz?????????????
– Medal Ci dam :))))))
Kiepsko to widzę :).
Ja też mam problem, bo ja uwielbiam brukselkę, ale mój mąż i większość mojej rodziny nie, jacyś uprzedzeni są. Wszak ona jest przepyszna!
no to ląduje w ulubionych w tygodniu spróbuję 🙂
Cudnie, bardzo się cieszę :).