Oesu, uwielbiam. Robiłam to już wielokrotnie i za każdym razem smakuje tak samo dobrze. Jak nie chce Wam się babrać z suchą ciecierzycą, użyjcie tej z puszki.
Składniki:
pęczek botwinki
pół szklanki suchej ciecierzycy
8 suszonych pomidorów z zalewy
1 czerwona cebula
1 duży ząbek czosnku
pęczek koperku
1 łyżeczka octu balsamicznego
1 łyżeczka sody oczyszczonej
sól
pieprz
olej z suszonych pomidorów lub oliwa
(przepis na 3 porcje)
Ciecierzycę moczymy przez 12 godzin w wodzie. Po tym czasie wymieniamy w niej wodę i gotujemy z sodą oczyszczoną, ale dente. Dzięki sodzie zmniejsza się zdecydowanie czas gotowania ciecierzycy.
W międzyczasie szatkujemy umytą botwinkę, jej małe buraki kroimy w półplasterki. Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy na nią botwinkę, chwilę smażymy. Po chwili dodajemy do tego pokrojoną w małą kostkę cebulę i rozdrobniony czosnek. Pod koniec smażenia dorzucamy do tego pokrojone w paski pomidory, poszatkowany koperek, odcedzoną ciecierzycę i ocet. Doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem, mieszamy. Można całość jeszcze skropić dodatkową porcją oleju lub oliwy.
2 komentarze
Oesu, też uwielbiam. Serio, przepyszne, sama bym całą patelnię zjadła na raz *__* Będę powtarzać, bankowo.
Jak dobrze, że nie tylko ja mam nierówno pod sufitem 😀 <3.