Parę dni temu pisałam Wam o tym, że jadę na wakacje i postaram się nadrobić zaległości grillowe. Jeżeli chodzi o sałatki i surówki do grilla, blog zdecydowanie nie świeci pustkami. Jeżeli jednak chodzi o klasyczne przepisy na mięsiwa jest licho. I w sumie nadal będzie, ale coś dorzucić zdecydowanie powinnam.
Dziś chciałam Wam wrzucić przepis na prostą i pyszną marynatę do karkówki z grilla. Nie mam dużego doświadczenia w obróbce tego mięsa, ale to co finalnie znalazło się na talerzu, zdecydowanie jest warte publikacji.
W marynacie do mięsa zawsze ląduje u mnie świeży czosnek. Zawsze są zioła i słodka papryka. Tym razem postanowiłam dodać to tego jeszcze sok z pomarańczy i dżem pomarańczowy. Jeżeli będziecie mieli problem z dostaniem tego konkretnego dżemu, spokojnie możecie go zastąpić np. brzoskwiniowym lub morelowym.
Na początku chciałam do mięsa dodać świeży rozmaryn, ale ostatecznie kupiłam zioła prowansalskie, z których bardzo rzadko korzystam i których praktycznie nigdy nie kupuję. Czemu? Na pewno jednym z powodów jest fakt, że nie znoszę suszonej bazylii. Drugi? Jeden z moich ekipowych towarzyszy nie lubi tej mieszanki ziół i jakoś tak z automatu nigdy jej nie kupuję. Nawet nie wiem czemu tak bardzo wbiłam sobie to do głowy. Będąc więc z dala od Andrzeja, mój mózg się trochę przestawił i w koszyku z dzieckiem i zakupami, wylądowały zioła prowansalskie.
Wszystkie smaki fajnie się ze sobą połączyły. Nadal jednak, dla mnie, podstawą marynaty jest słodka papryka i świeży czosnek. Mięso marynowałam 24 godziny, ale spokojnie możecie podwoić ten czas. Ja mam obawy z długim trzymaniem mięsa w lodówce, nawet jeżeli jest zanurzone w marynacie. Mam problem też z długim trzymaniem mięsa w lodówce, nawet po obróbce, ale to nie czas (bo może miejsce i jest) na tego typu historie.
Zdjęć gotowej karkówki nie mam, bo było już za ciemno, żeby bawić się w fotografię. Wierzcie mi jednak, wyszło świetne. Aromatyczne, soczyste, ale jednocześnie chrupiące (bo jednak trochę zjarane). Nawet My, który nie jest jakimś wielkim fanem karkówki, zjadł ją ze mną (a z reguły prawie zawsze odmawia).
Bierzcie przepis, zróbcie zakupy, marynatę, ugrillujcie mięsiwo i raczcie się nim.
Składniki:
500 g karkówki wieprzowej (u mnie to były 4 plastry)
4 ząbki czosnku
1 łyżeczka mielonej słodkiej papryki
1 łyżka ziół prowansalskich
1 łyżka dżemu pomarańczowego
sok z połowy pomarańczy
2 łyżki oleju rzepakowego
sól
pieprz
Do miski wlewamy olej, sok z pomarańczy, dodajemy dżem, mieszamy. Dorzucamy do tego rozgniecione ząbki czosnku, mieloną paprykę i zioła prowansalskie, mieszamy. Plastry mięsa doprawiamy solą i świeżo mielonym pieprzem, wkładamy do marynaty, obtaczamy nią całe mięso, przykrywamy i wkładamy do lodówki na 24 godziny. Po tym czasie z mięsa ściągamy nadmiar marynaty i grillujemy na złoty kolor na średnim ogniu.
Podobne przepisy:
Karkówka z grilla