Na początku w sałatce miały znaleźć się brzoskwinie, ale zanim ją zrobiłam, zwiędły. Zaraz obok leżało mango, któremu do zwiędnięcia było jeszcze daleko, więc wylądowało w sałatce. Wyszło zacnie. Za jakiś czas zamienię indyka na inne mięso, ale o tym dowiecie się w swoim czasie.
Składniki:
500 g filetu z indyka
pół szklanki ryżu
1 mango
mała biała część pora
2 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżka majonezu
pół pęczka natki pietruszki
1 łyżka przyprawy do gyrosa
odrobina soku z cytryny
sól
pieprz
olej rzepakowy
Ryż gotujemy al dente, odcedzamy i odstawiamy. Indyka kroimy w kostkę, obtaczamy w przyprawie do gyrosa, odstawiamy na godzinę. Po tym czasie obsmażamy mięso na złoty kolor, wrzucamy do miski. Dodajemy do niego pokrojonego w półplasterki pora, pokrojone w małą kostkę mango, poszatkowaną natkę. Jogurt mieszamy z majonezem i sokiem z cytryny, wlewamy do sałatki. Doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy i wkładamy do lodówki.