Znowu zacznę od tego, że kupiłam w końcu kurczaka zagrodowego. I na nim to ugotowałam wywar. Później powstała potrawka, kurczak tikka masala, trochę dostały koty. Zupa jak dla mnie jednak wygrała. Jak to My powiedział: trochę oszukana grochówka. W sumie taki miałam zamysł. Zupa częściowo zjedzona, częściowo zawekowana. Niedługo wywróci nam się życie do góry nogami, będzie mniej czasu na cokolwiek, więc na bieżąco od jakiegoś czasu robię weki. Może jeszcze w najbliższy weekend coś zasłoikuję. Jak coś się urodzi, dam znać.
Składniki:
2 l bulionu drobiowego
3 duże ziemniaki
1 duża marchewka
1 średni korzeń pietruszki
1 duża cebula
1 łodyga selera naciowego
1 czubata łyżka suszonego majeranku
ćwierć łyżeczki wędzonej papryki
sól
pieprz
olej rzepakowy
(przepis na 4-5 porcji)
Marchewkę i pietruszkę kroimy w większą kostkę, cebulę w mniejszą, seler w plasterki, wszystko wrzucamy do garnka i smażymy na wolnym ogniu do zrumienienia. Zalewamy bulionem, dodajemy majeranek i wędzoną paprykę, gotujemy 5 minut. Po tym czasie wrzucamy pokrojone w kostkę ziemniaki i wszystko gotujemy do około 10 minut. Zupę studzimy, wyławiamy z niej połowę warzyw, miksujemy je w blenderze. Zmiksowane warzywa wlewamy z powrotem o zupy, doprawiamy ją solą i pieprzem, zagotowujemy.