Jakiś czas temu miałam okazję uczestniczyć w evencie dotyczącym gruzińskich win. I tam poznałam Ketevan, która dała mi przepis na dwie świetne przystawki. Jedną z nich są właśnie tytułowe nadughi. Jak tylko spróbowałam tej przystawki, nie jadłam w sumie niczego innego (poza tą drugą, na którą przepis pewnie wkrótce także wrzucę). Ketevan powiedziała mi, że aby uzyskać smak sera, jakiego używają w Gruzji do tej przystawki, musiała u nas użyć trzech rodzajów sera. Do tego świeża mięta i sól. Genialne.
Składniki:
250 g półtłustego twarogu
250 g mascarpone
200 g fety
pęczek mięty
sól
pestki granatu – opcjonalnie
Miętę bardzo dokładnie myjemy i osuszamy. Sery mieszamy ze sobą w misce, dodajemy do nich poszatkowaną drobno miętę (razem z łodyżkami). Doprawiamy solą, mieszamy. Gotową masę polecam schłodzić w lodówce (tak z godzinę), wtedy łatwiej formuje się z niej kulki i są smaczniejsze (tak mi się wydaje). Z masy formujemy kulki wielkości mniej więcej orzecha włoskiego. Polecam je podać z pestkami granatu.
Podobne przepisy:
Kulki serowe z ziołami