Barszcz biały

przez Kardamonowy

Ze dwa lata temu miałam pierwsze podejście do barszczu białego. Zupa była bardzo przeciętna. W porównaniu do śląskiego żuru, właściwie nie istniała. Rok temu więc nie przymierzałam się do zrobienia tytułowej zupy, w okolicach Wielkanocy, bo i po co. Jadamy przecież żur idealny. I gdy tydzień temu robiłam blogową rozpiskę świąteczną, jedną z pierwszych myśli był właśnie barszcz biały. Stwierdziłam, że jak znowu nie wyjdzie to odpuszczę ostatecznie.
Postanowiłam się z nim zmierzyć ponownie. Przewertowałam książki, podejrzałam przepisy w internecie i chyba mam to. Mam przepis na naprawdę pyszny barszcz biały. Który jednak nadal nie przebija żuru. I My i ja, może nawet Tola jesteśmy w teamie jednak śląskiego, gęstego, kwaśnego żuru. Inna sprawa, że mieszkamy na Śląsku, więc może nie jesteśmy do końca obiektywni.
A, właśnie. Czym właściwie różnią się obie zupy? Zakwasem. Bo reszta składników jest prawie identyczna. Jest wędzonka, biała kiełbasa, jarzyny, na koniec jajka, ewentualnie ziemniaki. Są suszone grzyby, majeranek. O co chodzi jednak z tymi zakwasami? Barszcz biały jest robiony na zakwasie z mąki pszennej 2000, a żur z tego samego przemiału, ale z mąki żytniej. I niby to nic znaczącego, a zupy naprawdę różnią się smakiem. Obie są kwaśne, treściwe, gęste, ale jednak… różnica jest. Ja jestem w teamie żuru, Lidla i majonezu kieleckiego. Tak, że tego…
Chwilę temu zapisałam sobie kolejne pomysły na świąteczne sałatki, postaram się je wszystkie wyczarować. W sumie mam ich cztery, może uda mi się to wszystko wepchnąć na bloga do następnego piątku. Będzie brokuł, tuńczyk, będzie sałata rzymska. Już się cieszę <3.
Dziś tyle. Lecę świętować dostanie się Toli do szkoły podstawowej, którą sobie upatrzyliśmy. Yaaay!
Miłego.


Składniki:
1,5 litra wody
0,7 l zakwasu na barszcz biały (lub więcej, jeżeli lubicie bardziej kwaśne i gęste zupy)
150 g wędzonego boczku
3 białe parzone kiełbasy
2 marchewki
2 korzenie pietruszki
pół małego selera
1 duży liść laurowy
3 ziarna ziela angielskiego
4 suszone grzyby
1 średnia cebula
1 ząbek czosnku
1 łyżka chrzanu
1 czubata łyżka suszonego majeranku
1/3 szklanki śmietany (ja użyłam 18% z kartonika do zup i sosów)
sól
pieprz
15-18 ugotowanych jajek przepiórczych do podania
(przepis na 5-6 porcji)

Boczek kroimy w kostkę i przesmażamy (bez dodatkowej porcji tłuszczu) w garnku z grubym dnem. Pod koniec smażenia na chwilę można przesmażyć na tej samej patelni połówki obranej cebuli. Po porządnym zrumienieniu boczku, zalewamy go i cebulę wodą. Dodajemy do tego kiełbasy w całości, obrane marchewki, korzenie pietruszki i seler, liść laurowy, ziele angielskie, rozgnieciony ząbek czosnku, umyte grzyby i gotujemy pod przykryciem na wolnym ogniu około godziny.
Po tym czasie warzywa i kiełbasy wyciągamy z wywaru. Ja warzyw nie dodaję do zupy, kiełbasy kroję w plasterki i wrzucam z powrotem do garnka z zupą. Dolewam zakwas, dodaję majeranek, chrzan, doprawiam solą i pieprzem, gotuję dosłownie 5 minut, aż zupa zgęstnieje. Na koniec dodaję śmietanę.
Barszcz podajemy z ugotowanymi na twardo jajkami. Ja do każdej porcji zupy dodałam jeszcze trochę chrzanu ze słoika i sypnęłam świeżo zmielonym pieprzem.
Jeżeli chodzi o gotowanie jajek przepiórczych, ja wkładam je do garnka z ciepłą wodą, zagotowuję i gotuję je 3 minuty. Po tym czasie zalewam je zimną wodą i od razu obieram.

Komentarze

* Wstawiając komentarz zezwalasz na użycie Twoich danych osobowych w celu jego publikacji na stronie. Twój e-mail nie będzie widoczny.

Zobacz również

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda Polityka prywatności

Polityka prywatności