Dzień dobry panie bobry, jak to mówi moje dziecko, które obecnie jest głównym powodem, dla którego jest mnie tu ostatnio mniej. Tola jest ze mną od dwóch miesięcy w domu, więc sami rozumiecie. Dodatkowo jakieś wyjazdy, bardzo niezbędne remonty i zrobiła się połowa sierpnia. Postanowiłam się jednak zmobilizować i oto jestem. Jestem z czymś naprawdę ekstra.
Od dawna szukałam przepisu na wielowarzywną sałatkę na zimę, która będzie smakowała w konkretny sposób. Szukałam więc, próbowałam, no nic. I w szale robienia przetworów natknęłam się na przepis na stronie przepiski. Rzuciłam okiem na przepis i ok, próbujemy, najwyżej zrobię z połowy składników. Zrobiłam, odstawiłam na jakieś 3 tygodnie. Parę dni temu otworzyliśmy z My słoik na próbę. Omatulu. To jest dokładnie ten smak sałatki warzywnej na zimę, jakiego szukałam. Dobór warzyw, smak zaprawy, moc octu – dla mnie ideolo.
Jeżeli więc jesteście obecnie w mniejszym lub większym szale robienia przetworów, macie nadmiar różnorodnych warzyw, ten przepis jest właśnie dla Was. Ja w przyszłym roku zrobię przepis z podwójnej ilości składników. Przymierzam się jeszcze do zimowej sałatki z dodatkiem kapusty, ale na tą poczekam może do września. Dziś do piwnicy poznosimy resztę przetworów, jakie zrobiłam z ogórków i buraków i to by było na razie tyle, jeżeli chodzi o sałatki. Za parę dni zabieram się jeszcze za pieczone powidła, ale o tym pewnie wspomnę Wam jeszcze za parę dni.
Sałatka wielowarzywna na zimę poleca się na zimę (o wow), na wiosnę, jesień. Na obiad, grilla, ognisko, do kanapek, na co Wam tylko przyjdzie ochota.
Smacznego. I na zdrowie.
A, i właśnie zobaczyłam, że zapomniałam dodać do przetworów wszystkich przypraw, w postaci liści, ziela, itp haha. O mój boczku. A sałatka i tak wyszła wyśmienita. Wam oczywiście na dole podam przepis oryginalny, z tymi wszystkimi gorczycami i pieprzami. Ech…
Składniki:
1 kg ogórków gruntowych
0,5 kg cukinii
2 mniejsze marchewki
1 mała żółta papryka
1 mała czerwona papryka
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
2 łyżki soli
przyprawy na 1 słoik o pojemności 300 ml: 2 ziela angielskie, 4 ziarna pieprzu, 1/2 łyżeczki gorczycy, 1 liść laurowy
zalewa:
0,5 l wody
125 ml octu 10%
pół szklanki cukru
1 łyżeczka soli
(przepis na 6 słoików o pojemności 300 ml)
Wszystkie warzywa myjemy, jedyne warzywa jakie obierałam ze skóry to były marchewki i oczywiście cebula i czosnek.
Ogórki i marchewki kroimy w cienkie plasterki, cukinię w odrobinę grubsze plasterki lub półplasterki (w zależności od ich wielkości), cebulę w pióra, papryki w paski, czosnek w cienkie plastry.
Wszystkie warzywa wrzucamy do dużego garnka, dodajemy sól, mieszamy i odstawiamy na jakieś 3 godziny. Po tym czasie warzywa odsączamy z nadmiaru płynu (nie jakoś super dokładnie) i wkładamy do wyparzonych słoików. Do każdego z nich dajemy przyprawy.
Składniki zalewy zagotowujemy i następnie gorącą zalewamy warzywa w słoikach.
Słoiki zakręcamy wyparzonymi nakrętkami i pasteryzujemy około 10 minut. Po pasteryzacji odkładamy do góry dnem.