Jeny, znowu dynia. Mam w domu jeszcze ze 4 sztuki, ale te zostawię na koniec roku, niech sobie stoją w domu i ozdabiają mieszkanie.
Ostatnio byli u nas znajomi, zrobiłam coś tam do przekąszenia. I jak już usiadłam przy stole i zaczęłam im mówić co zrobiłam… a tu macie chleb z dynią. Tu sos. A tu ciasto. Dżizas. Mogłam im jeszcze wcisnąć świeżą. I to wcześniej wspomniane ciasto właśnie dziś jest gwiazdą wpisu. To na imprezę zrobiłam z żurawiną i orzechami nerkowca. I oczywiście dziewczyna, która nas odwiedziła jedyne na co jest uczulona to orzechy nerkowca. Serio? Serio. Udało jej się jednak znaleźć kawałki ciasta bez orzechów. Przeżyła.
Ciasto dyniowe z żurawiną i czekoladą to przepis inspirowany pomysłem Rozkosznego. Gdy wczytywałam się w opis, wiedziałam że będzie czymś naprawdę pysznym. Nie doczytałam jednak, że do ciasta dodał świeżą żurawinę, więc dodałam suszoną. Porównania nie mam, ale to z suszoną wyszło super. Czy coś pozmieniałam? Ależ oczywiście. Dałam trochę mniej cukru, połowę mąki pszennej zastąpiłam orkiszową i dodałam gorzką czekoladę. Poskąpiłam też trochę przypraw, bo ciasto jadła także Tola, te były jednak wystarczająco wyczuwalne. Ciasto wyszło naprawdę wyśmienite.
Pojutrze robię urodziny Toli i zastanawiałam się parę dni temu jakie ciasto upiec, dodatkowo do głównego. I niby moja pierwsza myśl to było ciasto dyniowe z żurawiną i czekoladą, ale chyba póki co mam dość :). Dość dyni, ogólnie. Zrobię chyba coś ze śliwkami. Nie wiem czy w ogóle jeszcze gdzieś dostanę świeże śliwki. Jest jeszcze sezon? Kule, a może jednak jabłka albo gruszki? Fajnie sobie tak pogadać sama ze sobą. Na dodatek tutaj. No nic, dzisiaj zobaczę co jest w sklepach. Jabłka i gruszki na pewno.
Nie wiem czy dam radę jutro dodatkowo coś opublikować, bo większość dnia pewnie spędzę w kuchni, ale w przyszłym tygodniu na bank tutaj się pojawię. A jak uda mi się dodatkowo zrobić jakieś zdjęcia przez weekend to będę miała dla Was odświeżoną wersję klasycznej sałatki. Zaglądajcie do mnie.
Miary objętości na blogu:
szklanka 250 ml, łyżeczka 5 ml, łyżka 15 ml.
Składniki:
1 szklanka mąki pszennej tortowej
3/4 szklanki mąki orkiszowej (ja użyłam 1850)
3/4 szklanki cukru
pół szklanki oleju rzepakowego
1 szklanka gęstego puree dyniowego
3 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
pół łyżeczki mielonego cynamonu
pół łyżeczki mielonej kurkumy
1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
duża garść suszonej żurawiny
pół tabliczki gorzkiej czekolady
(ciasto piekłam w keksówce o wymiarach: 22 cm x 11 cm x h7 cm)
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni.
Do miski wsypujemy mąkę pszenną, orkiszową, proszek do pieczenia, mieszamy.
Olej wlewamy do garnuszka, dodajemy do niego wszystkie przyprawy i puree, gotujemy około 5 minut, od czasu do czasu mieszamy, studzimy.
Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy do nich olej z przyprawami i musem z dyni, mieszamy. Dosypujemy mąki z proszkiem do pieczenia, żurawinę i poszatkowaną czekoladę, mieszamy całość tylko do połączenia składników.
Ciasto wykładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia, pieczemy około godziny, do zrumienienia. Po 45 minutach można sprawić patyczkiem czy jest już suche w środku. Jeżeli tak, można je wyjąć z piekarnika.
Inne przepisy na wypieki z dyni:
Muffiny dyniowe z czekoladą i orzechami
Ciasto dyniowe z czekoladą i orzechami
Ciasto dyniowe z jabłkami
Ciasto dyniowe z polewą z białej czekolady
Chlebek dyniowy
Tarta z dynią na orzechowym spodzie