Oponki serowe

przez Kardamonowy

Gdyby nie Tola i moje deserowe wspomnienia z dzieciństwa, nie publikowałabym dzisiejszego posta. Część z Was pewnie wie, że nie jestem fanem smażenia na tonach oleju. Próbowałam pączków, faworków, no nie, nie ogarniam ilości tłuszczu. I to nawet nie chodzi o kaloryczność, po prostu nasze brzuchy nie czują się po takim smażeniu najlepiej. Z kolei pieczenie tego typu rzeczy mija się z celem, no sami rozumiecie.
Ale… no właśnie. Jestem mamą dziecka, które jak większość dzieci chętnie pączka wciągnie. Zresztą ja to rozumiem, bardzo. Pamiętam jak byłam w wieku Toli i biegałam na wsi do cioci na oponki serowe właśnie. To był jeden z lepszych czasów mojego życia. Oponki na tym etapie były, więc siłą rzeczy bardzo dobrze je wspominam. Pamiętam ich smak, zapach. Pamiętam dom, w którym go jadłam i ciocię, która była pełna ciepła i która zawsze chętnie tuczyła dzieci w różnym wieku. Dobrze było być tego częścią.
Pomyślałam więc, że zrobię dziś oponki serowe, w końcu pojutrze jest tłusty czwartek. Trochę potrenuję. Bo może kiedyś i ja będę tuczyła nimi dzieci w różnym wieku, kto wie. I one też będą miały miłe wspomnienia. Mimo, że jednak chętniej faszerowałabym je sałatą i chlebem żytnim :).
Przepis nie jest ciociny, ale mam go zapisany od wielu miesięcy w moim internetowym notatniku, postanowiłam w końcu zrobić z niego pożytek.
Oponki wyszły pyszne. Nie wiem czy smakują tak jak te z dzieciństwa, ale już po jednym kęsie zrobiło mi się niezwykle miło i od razu przypomniała mi się moja ciocia, wieś i to wszystko co powodowało, że lubiłam swoje dzieciństwo.
Podobno w tłusty czwartek pączki nie tuczą. Podobno. Raz do roku można sobie jednak trochę odpuścić dyskusje na ten temat. Ja zjem pewnie maks dwa. Chociaż po dzisiejszym smażeniu nie wiem czy mam ochotę nawet na jednego. Znając jednak życie, do czwartku mi się to zmieni.


Składniki:
250 g twarogu (ja użyłam półtłustego)
250 mąki pszennej tortowej
2 żółtka
pół szklanki śmietany 18%
ćwierć szklanki cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżka wódki, spirytusu lub octu 10%
smalec lub olej do smażenia (około 500-600 ml)
cukier puder do posypania
(przepis na około 15 oponek)

Do miski wrzucamy twaróg, żółtka, i śmietanę, łączymy je. Następnie wsypujemy do tego mąkę, cukier, cukier waniliowy, sodę oczyszczoną, wódkę, wszystko wyrabiamy na gładkie ciasto. Ciasto będzie dość kleiste, ale tak ma być. Wtedy mamy pewność, że oponki wyjdą miękkie.
Olej wlewamy to szerszego garnka lub wyższej patelni. Tłuszczu powinno być mniej więcej na wysokość około 1,5-2 cm. Olej podgrzewamy do temperatury 170-180 stopni. Jeżeli nie macie termometru musicie „wyczuć” odpowiednią temperaturę, żeby oponki się usmażyły tak jak powinny. Trzeba tak podgrzać tłuszcz, żeby oponki po wrzuceniu do niego, od razu wypłynęły. Polecam Wam wrzucić do garnka jeden mały pączek, który powstanie z wykrawania oponek. Na nim możecie testować tłuszcz.
Blat oprószamy mąką, ciasto rozwałkowujemy na grubość około 1 cm. Wykrawamy z niego najpierw duże koło przy pomocy szerszej szklanki, a następnie za pomocą kieliszka wykrawamy w nim mniejsze.
Oponki smażymy do zrumienienia najpierw z jednej strony, później z drugiej. Jeżeli za szybką się smażą, zmniejszamy moc palnika. Usmażone wykładamy na ręcznik papierowy, studzimy i posypujemy cukrem pudrem.

Podobne przepisy:
Pączki z serków homogenizowanych

Komentarze

* Wstawiając komentarz zezwalasz na użycie Twoich danych osobowych w celu jego publikacji na stronie. Twój e-mail nie będzie widoczny.

Zobacz również

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda Polityka prywatności

Polityka prywatności