Nazbierało mi się trochę nowych zdjęć na bloga. Ostatnio jechałam właściwie na oparach, postanowiłam więc to w końcu naprawić. My odebrał od machera aparaty, jest więc i czym robić zdjęcia.
I tak szperałam w tym moim folderze ze zdjęciami i myślałam z czym dzisiaj do Was przybyć. W kolejce czeka pesto, tapenada, chleb, pasta z dorsza, owsianka, pierogi i murzynek. I dziś zupełnym przypadkiem pojawił się także nowy folder o nazwie Dutch ze szpinakiem. Przepis wpadł mi do głowy, gdy ogarniałam tygodniowe menu. Przypomniałam sobie, że mam w lodówce szpinak, kupiony z myślą o czymś, czego finalnie nie zrobiłam. Miałam ochotę zjeść na śniadanie jajka. Szybki serczing w głowie i jest. Pieczony naleśnik, czyli Dutch Baby. Wróciłam do domu, upiekłam go, zjadłam. Wyszedł przepyszny. Jutro zrobię go My na obiad, gdy wróci z pracy.
Dutch Baby można robić na dwa sposoby. Pierwszy to ten najbardziej klasyczny – na słodko. Najlepiej smakuje z sezonowymi owocami, niewielką ilością cukru pudru i jogurtem naturalnym. Czasami piekę go z owocami, czasami dodaję do niego owoce już po upieczeniu. Druga wersja to oczywiście wytrawna. Tutaj też niewiele nas ogranicza. Ja dziś postanowiłam zrobić ją w klasycznym połączeniu czyli szpinak+feta. I odrobina mielonej gałki muszkatołowej, która świetnie się komponuje ze szpinakiem. Póki co nie zaprzątam sobie głowy z czym zrobię ewentualne kolejne wersje, bo to naprawdę jest temat rzeka.
Obecnie zaczynam już myśleć nad świątecznymi przepisami, lista się ciągle powiększa, nowe pomysły wpadają do głowy. Muszę jeszcze przedyskutować to z My. Część rzeczy zrobię wcześniej i co się da to zamrożę, ale część będziemy musieli jeść na bieżąco. No nic, tak właśnie wygląda okołoświąteczne blogowanie.
Dziś tyle. Jest szansa, że jutro znowu tu się pojawię. Zaglądajcie do mnie.
Cześć.
Składniki:
3 duże jajka
pół szklanki mleka
pół szklanki mąki pszennej (ja użyłam tortowej)
2 garści świeżego szpinaku
pół opakowania sera feta (polecam owczo-kozią)
1 cebula
1 ząbek czosnku
szczypta gałki muszkatołowej
sól
pieprz
1 czubata łyżka masła
1 łyżka oleju rzepakowego
Patelnia żeliwna, jakiej użyłam do przygotowania potrawy ma 22 cm średnicy.
Patelnię wkładamy do piekarnika, nastawiamy go na 200 stopni, podgrzewamy w nim patelnię.
W misce mieszamy jajka z mlekiem. Dodajemy do nich mąkę, sól, pieprz mieszamy aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Ciasto powinno być dość lejące. Odstawiamy je na 15 minut.
Fetę kroimy w małą kostkę.
Cebulę kroimy w drobną kostkę i wrzucamy na rozgrzaną patelnię z olejem, smażymy do lekkiego zrumienienia, następnie dodajemy do niej rozdrobniony ząbek czosnku, smażymy 15 sekund. Do cebuli wrzucamy umyty szpinak (parę liści można zostawić do dekoracji), chwilę go smażymy – jedynie do zwiędnięcia.
Podgrzaną patelnię wyciągamy z piekarnika (nie poparzcie się), wrzucamy na nią masło, rozpuszczamy je. Następnie wylewamy na to ciasto i rozkładamy usmażony szpinak i małe kostki fety (parę można zostawić do dekoracji). Pieczemy 20-25 minut, aż się podniesie i zarumieni.
Przed podaniem posypujemy go pozostawionym szpinakiem i fetą. Ja jeszcze posypuję wszystko świeżo zmielonym pieprzem.
Podobne przepisy:
Pieczony naleśnik – Dutch Baby
Dutch Baby pieczony ze śliwkami