Musiałam się w końcu zabrać za opróżnianie zamrażalnika, trzeba było zrobić miejsce na nowe owoce. Byłam przekonana, że mam wielką reklamówkę aronii. Aronia okazała się czarną porzeczką. Lubię takie zaskakiwajki, zdecydowanie bardziej mi smakuje porzeczka. Wymyśliłam, że zrobię dżem. I tak kminiłam, jakie owoce można dodać, stanęło na jabłkach. Wyszło naprawdę smacznie. Na kolację zafundowałam sobie chałkę z tym ów dżemem. Ach!
Składniki:
2 kg czarnej porzeczki
1 kg jabłek
700 g cukru (lub więcej)
Czarną porzeczkę myjemy i obieramy z łodyżek. Wrzucamy ją do garnka z grubym dnem. Dosypujemy do niej cukier, gotujemy. W międzyczasie obieramy jabłka, wydrążamy i kroimy w małą kostkę, dodajemy do porzeczek. Na wolnym ogniu gotujemy całość, aż odparuje większość płynu, potrwa to około 2 godzin. Pamiętajcie o częstym mieszaniu dżemu. Jeszcze jedna uwaga – po przelaniu do słoików i ostygnięciu, dżem zgęstnieje. Gorące porzeczki przekładamy do wyparzonych słoików, zamykamy wyparzonymi pokrywkami i odwracamy do góry dnem.
3 komentarze
Dobrze trafiłaś z tym przepisem, akurat mam wiadro czerwonych porzeczek i nie wiedziałam co z nimi zrobić 🙂
ależ musi być pyszny 🙂
Jest pyszny. Kurcze, z czerwonymi porzeczkami będzie jeszcze lepszy. Zazdroszczę wiadra. Pozdrawiam :).