Tak jak pisałam Wam parę dni temu, zaczęliśmy z My pić. Nie planuję z jakimś dużym wyprzedzeniem co wyląduje w koktajlach. Dziś np. miały być jedynie kiwi, gruszki i coś do rozrzedzenia. W lodówce miałam resztkę mleka owsianego, więc wylądowało w blenderze. Awokado miało być wykorzystane do sałatki meksykańskiej, ale sałatki póki co nie robię, więc wiadomo – blender. No i nieszczęsna sałata lodowa, którą próbuje wykończyć, dodając ją do koktajli. Ona zupełnie nie zmienia smaku napoju (przynajmniej ja nic nie czuję), a podbija nieco zielony kolor i jakby nie było jest chyba trochę zdrowa.
Patrząc na produkty, jakie znalazły się w robocie, wiedziałam że koktajl wyjdzie za słodki, dodałam więc jeszcze do niego sok z połowy cytryny. Wyszło pysznie, dla mnie idealnie. Awokado dodatkowo powoduje, że koktajl jest niesamowicie kremowy.
Mam nadzieję, że wytrwamy w swoim postanowieniu i będziemy się opijać jak bąki. Póki co Tolka jeszcze nie skrzywiła się ani razu, więc to najbardziej chyba nas motywuje. Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że ona piłaby najchętniej koktajle z jagód i „bamama”. Mam w lodówce chyba mrożone jagody to zrobię jej pojutrze. I tak, dodam do nich sałatę lodową.
Składniki:
300 ml mleka owsianego
1 małe dojrzałe awokado
2 kiwi
2 gruszki
2 liście sałaty lodowej (opcjonalnie)
sok z połowy cytryny
(przepis na 3-4 porcje)
Awokado kroimy wzdłuż, otwieramy je, wyjmujemy z niego pestkę, łyżeczką wyciągamy miąższ, wrzucamy go do blendera. Kiwi kroimy na pół, łyżeczką wyciągamy miąższ, dodajemy do awokado. Umyte gruszki obieramy, wycinamy z nich gniazda nasienne, dorzucamy do blendera. Dodajemy do tego umyte liście sałaty, mleko owsiane i sok z cytryny. Wszystko miksujemy aż do uzyskania jednolitej konsystencji. Jeżeli koktajl wyszedł za gęsty, dolewamy do niego więcej mleka owsianego.