Tak, znowu sałatka. Znowu oliwa z oliwek i sok z cytrusów. Nudna jestem, co? Ostatnio przeglądałam swoje przepisy i doszłam do wniosku, że oba te składniki są mega często. Mam nadzieję, że za 20 lat nie okaże się, że są rakotwórcze. Ale wracając do sałatki, wyszła super. Lubię połączenie owoców i sera wędzonego. Lubię też oliwę. Niesamowita historia, wiem. Tego typu zieleniny możecie robić z czym właściwie macie ochotę, dodatkowo modyfikując sosy. Róbcie, bo to samo zdrowie. Jutro też zrobię.
Składniki:
1 sałata rzymska mini
1 czerwona cebula
garść czerwonych porzeczek
50 g sera wędzonego
1 łyżeczka siemienia lnianego
sok z połowy pomarańczy
2 łyżki oliwy extra virgin
1 łyżeczka musztardy
sól
pieprz
(przepis na 2-3 porcje)
Sałatę myjemy i kroimy, wrzucamy do miski. Dodajemy do niej oczyszczone porzeczki, starty na najgrubszych oczkach ser, pokrojoną w piórka cebulę i siemię lniane. Do słoiczka wlewamy sok z pomarańczy, oliwę i musztardę, doprawiamy solą i pieprzem, zamykamy i energicznie mieszamy. Do sałatki dodajemy sos, mieszamy.
Podobne przepisy:
Sałatka z malinami i pomidorami
Sałata lodowa z malinami i serem białym
Sałatka z truskawkami, pomidorami i fetą
2 komentarze
Super zestawienie składników. Szkoda, że u mnie już czerwonych porzeczek nie ma.
No jakoś tak wyszło :). Na Śląsku na szczęście jeszcze można dorwać. Pozdrawiam.