Jak mnie to nie idzie w tym roku. Boszsz. Od pierwszego świątecznego przepisu mi nie idzie. Nie wiem w ogóle o co chodzi. Parę dni temu wymyśliłam sobie, że zrobię sałatkę warstwową w ringu. Ring to taka metalowa obręcz, dość wysoka. Układa się w niej warstwami różne składniki, później tę obręcz się ściąga i mamy na talerzu piękne warstwowe coś. Dziś miała być sałatka. Trochę świąteczna, trochę nie. Z ringu korzystałam pierwszy raz i nie do końca wiedziałam jak zachowają się produkty, które do niego pieczołowicie powkładałam. Robiłam więc to wszystko powoli, z wyczuciem, wydawało mi się, że mądrze. A na końcu przypomniałam sobie, że zapomniałam dodać sosu. Jak widzicie, mądrość gdzieś po drodze się pogubiła. No dobra, skończę ją. My ściągnął ring (ja speniałam), sałatka wyglądała pięknie. Tylko ten cholerny sos… Nie, to nie nadawało się do publikacji. Mimo, że oczywiście mogłam napisać, że zapomniałam tego i owego. Może w przyszłym tygodniu zrobię drugie podejście. Oczywiście z innymi składnikami.
Po kolejnej świątecznej porażce, postanowiłam więc wszystko ze sobą wymieszać i wrzucić na bloga jako zwykłą sałatkę.
Czy wyszła dobra? No pewnie. Jajka, tuńczyk, majonez – to nie może się nie udać. Rzodkiewkę i szczypiorek dodałam, bo czuję już wiosnę. Pieczarki wylądowały w sałatce, bo po prostu miałam w lodówce otwarty słoik. A tak w ogóle to pierwszy raz w życiu dodałam do sałatki pieczarki. Zawsze wydawały mi się dziwnym sałatkowym składnikiem, sama nie wiem czemu. Wkomponowały się jednak bardzo dobrze.
Jutro przede mną kolejne świąteczne gotowanie. Już się boję.
Wpadnijcie znowu do mnie pojutrze. Cześć.
Składniki:
6 jajek
2 puszki tuńczyka w kawałkach (ja użyłam w oleju)
10 marynowanych pieczarek
6 rzodkiewek
1 średnia cebula
1 mały ząbek czosnku
pół małego pęczka cienkiego szczypiorku
4 łyżki majonezu
4 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
sól
pieprz
Jajka wkładamy do garnka z zimną wodą, zagotowujemy, gotujemy 8 minut, zalewamy je zimną wodą, odstawiamy. Następnie jajka obieramy i kroimy w kostkę, wrzucamy do miski.
Pieczarki i cebulę kroimy w małą kostkę, dorzucamy do jajek. Dodajemy do tego odsączonego tuńczyka, rzodkiewki starte na największych oczkach, rozdrobniony ząbek czosnku i poszatkowany szczypiorek.
Wszystko zalewamy majonezem i jogurtem, porządnie doprawiamy solą i świeżo mielonym pieprzem (już niekoniecznie porządnie), mieszamy i odstawiamy do lodówki na jakieś 30 minut, żeby smaki się połączyły.
Podobne przepisy:
Sałatka warstwowa z tuńczykiem i jajkami
Sałatka z ryżem, tuńczykiem, kukurydzą i jajkami
Sałatka z tuńczykiem, porem, kukurydzą i ananasem
1 komentarzy
Po prostu skupiłaś się na czymś innym. Niestety, przygotowując potrawy na blog musimy mieć na uwadze, że ktoś to będzie oglądał. Jak robię zdjęcia to od razu sprawdzam jak wyszły zanim zjemy potrawę, bo czasami okazuje się, że kryje się tam jakaś mała niespodziewana wpadka. Nie zawsze da się ją poprawić w programie graficznym…
Patrząc na składniki Twojej sałatki, to z pewnością by mi smakowała!