Dziś piątunio, więc dobry dzień na post sałatkowy. Przepis, który możecie wykorzystać jako dodatek do potraw grilla. U nas właśnie tak było. Przy okazji wyjazdu do Milówki i wielkich grillowych planów, wymyśliłam sobie dwa przepisy na sałatki. Jednym z nich jest tabbouleh, którą opublikowałam parę dni temu, drugim – dzisiejsza sałatka ze szpinakiem, pomidorkami koktajlowymi i suszonymi pomidorami. A, no i oczywiście musiałam się sugerować także moimi współtowarzyszami, których to spora część jest na diecie przyciwgrzybiczej.
Powstała więc naprawdę przepyszna sałatka, która dobrze weszła także na śniadanie na drugi dzień. Bardzo ją Wam polecam. Myślę, że niedługo znowu ją zrobię. Chodzi za mną jeszcze jedna wersja tej sałatki, ale nią będę mogła się pochwalić dopiero po tym, gdy My skończy dietę. To z kolei może potrwać jeszcze parę dobrych miesięcy.
Lećcie więc dziś lub jutro na zakupy, kupcie co trzeba, róbcie sałatkę z dzisiejszego posta i… na zdrowie.
Jeżeli ktoś z Was wszedł na ten przepis ze względu na candidę, przeczytajcie tekst poniżej.
Parę słów jeszcze na temat diety. Będę musiała wklejać takie informacje prawie pod każdym przepisem, który podepnę sobie pod candidę, żeby mnie nikt nie zjadł.
Nie jestem lekarzem, nie jestem dietetykiem. Jestem żoną faceta, który jest w trakcie leczenia boreliozy. A przy tymże konkretnym leczeniu (ILADS) niezbędna jest właśnie dieta przeciwgrzybicza (która w naszym przypadku może potrwać nawet rok).
Ogólne założenie tej diety to rezygnacja z cukru (w tym słodkich owoców, miodu, itp.), mąki pszennej, drożdży, grzybów, alkoholu, czerwonego i tłustego mięsa, produktów zawierających ocet (poza octem jabłkowym, który jest dopuszczalny), sklepowych wędlin z kiepskim składem, itd.
Co można jeść? Jajka. Kiszonki (ogórki, kapusta, rzodkiewka), warzywa (zwłaszcza zielone), przeciwgrzybiczo działa cebula, czosnek (tych używam sporo), świeże zioła, kaszę jaglaną (jest bardzo wskazana) i gryczaną (najlepiej niepaloną), soczewicę, ciecierzycę, oleje tłoczone na zimno (oliwa z oliwek, olej rzepakowy, z wiesiołka, lniany, kokosowy), ryby, drób, pestki dyni, niektóre orzechy, sezam, makarony żytnie, orkiszowe (od czasu do czasu), brązowy ryż, mąkę żytnią. Wskazane jest używanie przypraw jak: curry, kurkuma, imbir. Z owoców można jeść grejpfruta, awokado. Czasem można pozwolić sobie na kwaśne jabłko lub niedojrzałe kiwi. Coraz częściej spotykam się także z informacją, że granat także jest dopuszczalny.
Co z nabiałem? Z nabiału można jeść od czasu do czasu jogurty naturalne (najlepiej te zawierające bakterie lactobacillus acidophilus lub bifidobacterium infantis), chude twarogi i mozzarellę. Preferowane jest jednak raczej mleko owcze i kozie (można np. jeść fetę zrobioną na bazie tylko tych mlek, sery pleśniowe oczywiście są zabronione).
Ogólnie jemy produkty jak najmniej przetworzone.
Nie rezygnujemy z warzyw takich jak burak, pomidor, papryka. Na początku miałam co do nich wątpliwości, ale dietetyk powiedział, że można. Oczywiście wszystko będziemy jeść z umiarem. Do naszego jadłospisu wjeżdżają także z powrotem suszone pomidory i passaty (o jak dooobrze), co do których też nie byłam pewna.
Ważne jest żeby czytać składy produktów i z automatu wyrzucać te, w których jest cukier, ocet, chemia i inne niewskazane badziewia lub po prostu zabronione składniki.
Jeżeli macie jednak jakieś wątpliwości odnośnie któregoś z moich przepisów, po prostu go pomińcie. Ja też je długo miałam i też omijałam niektóre przepisy znalezione w internecie. Na dodatek nadal spotykam się ze sprzecznymi informacjami, jeżeli chodzi o dozwolone produkty. To dotyczy nabiału (niektórzy mówią, że jest kategorycznie zabroniony, inni piją kefiry, zsiadłe mleka, jogurty), warzyw pokroju czerwona papryka, burak, pomidor, mąki orkiszowej, owoców, itp. I bądź tu mądry.
Ja inspiracje czerpię z książki „Leczenie dietą. Wygraj z candidą” Marka Zaręby, z bloga qchenne-inspiracje, sugeruję się także wytycznymi lekarza zakaźnika i przede wszystkim dietetyków.
Mam nadzieję, że przepisy z kategorii candida będą dla Was inspiracją. Tylko inspiracją. Lub aż.
Składniki:
2 duże garści szpinaku baby
20 kolorowych pomidorków koktajlowych
8 suszonych pomidorów z zalewy
1 czerwona cebula
pół pęczka cienkiego szczypiorku
2 łyżki uprażonych ziaren słonecznika
1 łyżeczka soku z cytryny (lub więcej, do smaku)
2 łyżki oliwy extra virgin
sól
pieprz
Umyty i osuszony szpinak wrzucamy do miski. Dodajemy do niego umyte i przekrojone na pół pomidorki koktajlowe, pokrojone w paski suszone pomidory, pokrojoną w drobną kostkę cebulę i poszatkowany szczypiorek. Całość polewamy sokiem z cytryny, oliwą, doprawiamy solą i świeżo mielonym pieprzem. Na koniec posypujemy ziarnami słonecznika, mieszamy.
Podobne przepisy:
Sałatka ze szpinakiem, pomidorami i musztardą francuską
Sałatka z ogórkiem, suszonymi pomidorami i kaparami