Koktajl z jeżyn

przez Kardamonowy

Jeżyny kojarzą mi się z dzieciństwem. Pamiętam smak tych konkretnych i od wielu lat szukam właśnie tego smaku. Szukam w sklepach. Bo łatwiej, bo pod ręką. I to nigdy nie jest to. Jeżyny wyglądem oczywiście przypominają jeżyny i to w sumie tyle. Są trochę słodkie, trochę soczyste i zupełnie nie odczuwam przyjemności z ich jedzenia.
I parę tygodni temu (o czym już Wam ostatnio tutaj wspominałam) wylądowaliśmy w Milówce. Beskid Żywiecki. Wzięłam pod pachę psa na krótki spacer i natknęłam się na krzaki jeżyn. Popatrzyłam tylko na nie i bez przekonania zjadłam jeden dojrzały owoc. Hm… był pyszny, ale czy to było to czego szukałam? Zjadłabym więcej. Owoców było jednak niewiele, więc poszłam dalej. Ostatniego dnia przeszłam się z psem w drugą stronę. I tak znalazłam już większą ilość owoców. Wróciłam po My i po małe wiaderka. Zebraliśmy ich jakoś litr. No i z tego już można było coś wywnioskować. To było to. Zaczęłam oczywiście szaleńczo kombinować z przepisami, ale wiedziałam że na pierwszy strzał poleci koktajl z jeżyn. Z tego co pamiętam, na wsi piłam właśnie coś na pokrój koktajlu z owocami i jakimś nabiałem. Czy to była bita śmietana z nimi? Kule, no nie potrafię sobie przypomnieć co do dokładnie było. Ale jeżyny smakowały tak samo.
I tak, miałam 5 pomysłów na minutę co zrobić z resztą owoców. Sałatki, owsianki lub zupełnie nic. Pokusiłam się ostatecznie jednie o pieczoną owsiankę. Zdjęcia wyszły jednak tak fatalne, że zrezygnowałam z publikacji. Nie wiem czy mam problem z aparatem czy z oczami, ale wszystkie były prześwietlone. Owsiankę zrobiłam dokładnie tak jak tę z malinami, jeżeli jesteście ciekawi przepisu. Owoce i czekolada. Wyszło pysznie.
Nad resztą jeżyn tak dmuchałam i chuchałam, że ostatecznie je zamroziłam. Nie zostało ich wiele, ale zmiksuję je sobie znowu z mlekiem. Chociaż coraz bardziej wydaje mi się, że jednak były dodawane do ubitej śmietany. Może jednak na to się skuszę. Myślę i myślę i wiecie co? Nie, to nie była bita śmietana, to chyba była śmietana w proszku. Wiecie, o której mowa? W najbliższym czasie jej poszukam. Wiem, że ma kiepski skład, ale nic na to nie poradzę. Muszę w końcu odtworzyć smak tego deseru z dzieciństwa.


Składniki:
1 szklanka mleka
pół szklanki jogurtu naturalnego
1 szklanka jeżyn
1 łyżeczka miodu (opcjonalnie lub więcej, do smaku)
odrobina soku z cytryny (dosłownie parę kropel)
liście mięty (opcjonalnie dla ozdoby)
(przepis na 2-3 porcje)

Do blendera wrzucamy umyte jeżyny, mleko, jogurt naturalny, miód i sok z cytryny. Wszystko miksujemy do uzyskania kremowego koktajlu. Jeżyny mają małe pestki, jeżeli będą Wam przeszkadzały, możecie koktajl przecedzić przez sito. Ja swoją porcję wypiłam bez przecedzania, Toli przecedziłam.

Podobne przepisy:
Koktajl z jeżynami i siemieniem lnianym

Komentarze

* Wstawiając komentarz zezwalasz na użycie Twoich danych osobowych w celu jego publikacji na stronie. Twój e-mail nie będzie widoczny.

Zobacz również

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda Polityka prywatności

Polityka prywatności