Często, gdy robię domowe odpowiedniki sklepowych produktów, przypominają mi się zakupy w jednym z hipermarketów. Zbliżał się weekend, jakaś impreza, trzeba było kupić większą ilość pieczywa. Chwyciłam pierwsze z brzegu, na którym był napis pełnoziarniste, super świetnie zdrowe, bierz mnie, bierz! No to wzięłam, odwróciłam i zobaczyłam skład. Zajmował jakieś 20 linijek (dodatkowo będąc napisany skrótami). Szok. Syf. Czytajcie skład, kupowanych przez siebie produktów. I gotujcie jak najwięcej w domu, wtedy wiecie, co jecie.
Masło orzechowe, odkryte już dość dawno przeze mnie, jedzone nie tak często, ale warte polecenia. Jeżeli je lubicie i posiadacie w domu dobry blender, koniecznie zróbcie.
Składniki:
0,5 kg orzechów ziemnych niesolonych
1 łyżeczka miodu (opcjonalnie)
szczypta soli
(porcja na ok 350 ml słoik)
Obrane orzeszki ziemne chwilę prażymy na suchej patelni, tak do lekkiego zrumienienia się. Studzimy je. Teraz nadszedł najmniej sympatyczny moment, bo trzeba je zmielić na gładką masę. Ja robię to w ten sposób, że najpierw rozdrabniam je w robocie kuchennym (końcówką z nożem), a dopiero potem wrzucam do blendera. Z moim blenderem też jest różnie, więc żeby go nie spalić, mielę orzechy partiami. Jak już czuję (dosłownie), że blender ma dość, odstawiam go na chwilę i potem znowu mielę. I przed ostatnią turą mielenia dodaję miód i sól.
8 komentarzy
Uwielbiam masło orzechowe! W sklepach kosztuje jak złoto, a takie domowe pewnie 100 razy lepsze 🙂 Muszę kiedyś spróbować 🙂
mmmm pyszne… kemowe! 🙂
Nigdy nie jadłam domowej wersji, a musi być doooobra;)
Wygląda bardzo apetycznie! 🙂
Pozdrawiam
___________
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
Polecam, dziewczyny. Problemem może być tylko blenderowanie, reszta to pikuś :). Pozdrawiam!
a mogą być inne orzechy?????? laskowe….włoskie………tak się przyssałam do masełka, że już orzechy łuskam i teraz nie wiem czy zjeść, czy blendować???????
Pewnie, że mogą być. Nie będę jednak mamie nic sugerować, bo ich nie robiłam i nie mam pojęcia jaką będą miały konsystencję, smak i na co zwracać uwagę. Niestety doświadczenia brak.
Mmm, wygląda niezwykle kusząco, takie kremowe… Pyszności 🙂