Parę dni temu zastanawiałam się nad potrawami z dynią. Ciągle w głowie przewijają mi się jedynie zupy, ciasta i babeczki. W międzyczasie wpadłam na pomysł ugotowania chili con carne z dynią. Później przyszła kolej na tarty i curry. Ciągle jednak nie do końca o to mi chodziło. I tak myślałam, myślałam i wymyśliłam. Pieczona dynia z fetą. Koniecznie z rozmarynem, który ma się całkiem nieźle, rosnąc u nas na balkonie. Lubię połączenie fety ze słodkimi składnikami. Najczęściej ograniczałam się do melona, arbuza i dojrzałych pomidorów. Parę dni temu przyszedł czas na dynię. Wyszło naprawdę super.
I znowu mam wątpliwości co do wrzucania dzisiejszego przepisu do zakładki z candidą. Bo fetę kozio-owczą spokojnie można jeść przy okazji diety przeciwgrzybiczej. Oliwę i rozmaryn – jak najbardziej. Tylko co z tą dynią? Nie widziałam za dużo informacji w internecie na ten temat. Pamiętam, że przewinął mi się ten temat w jednej z książek o candidzie. Dietetyk także wspomniał tym, że można sobie na nią pozwolić. Bo dynia podobno ma działanie przeciwgrzybicze. Naprawdę nie wiem co mam zrobić z tym dziadem, może na wszelki wypadek jeszcze go pominę w zakładce. W każdej chwili zresztą mogę go tam wrzucić, ale na razie sobie odpuszczę. Może przy okazji kolejnej konsultacji z dietetykiem wspomnę o moich wątpliwościach.
Myślę co dziś wyczarować z puree z dyni. Od paru dni mam je w lodówce i nie za bardzo wiem gdzie je upchnąć. Przedwczoraj miałam coś upiec, ale miałam zajęte formy, w których wyrastał sobie chleb. Może dziś coś upiekę? Na anglojęzycznych stronach znalazłam coś ciekawego, może zaraz się za to zabiorę. Mam nadzieję, że za parę dni wrócę do Was z czymś pysznym. Tymczasem dziś pieczona dynia z fetą.
Smacznego.
Składniki:
pół średniej wielkości dyni, około 600 g (ja użyłam hokkaido)
100-125 g sera feta (polecam owczo-kozią)
1 duża gałązka rozmarynu
2 łyżki oliwa
pół łyżeczki soku z cytryny
sól
pieprz
(przepis na 2 porcje)
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 190 stopni.
Dynię myjemy, wydrążamy z niej pestki, kroimy w większej wielkości kostkę. Ja użyłam dyni, której nie trzeba obierać (hokkaido). Jeżeli Wy używacie innej, obierzcie dynię ze skóry. Dynię skrapiamy oliwą, doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem, dodajemy do niej liście rozmarynu i gałązkę, mieszamy, wykładamy na dużą blachę i rozkładamy tak, żeby kostki były raczej obok siebie niż jedna na drugiej. Blachę wkładamy do piekarnika, dynię pieczemy około 25-30 minut, do lekkiego zrumienienia. Od czasu do czasu ją mieszamy.
Upieczoną dynię wyciągamy z piekarnika i posypujemy pokruszoną fetą. Całość dodatkowo skrapiamy sokiem z cytryny.
Ja na koniec dodałam jeszcze parę świeżych liści rozmarynu.
Podobne przepisy:
Pieczona dynia z kruszonką z suszonymi pomidorami