Bardzo zdrowy i imprezowo-świąteczno niezbędny. Święta już dawno poza nami, ale to bez znaczenia. Barszcze jemy przecież w ciągu roku, przy okazji imprez mniejszych i większych. Kubek takiego gorącego barszczu, z dużą ilością czosnku i pieprzu, od razu poprawia samopoczucie. Sam zakwas jest bardzo zdrowym napojem, wzmacnia układ krwionośny, układ odpornościowy, normuje poziom cholesterolu. Buraki zawierają także spore ilości kwasu foliowego, witaminę B i C, nic tylko pić. Można od razu zrobić większą ilość takiego zakwasu, trzymany w lodówce nie psuje się podobno nawet przez parę tygodni. Z reguły u mnie taki zakwas schodzi średnio po 2 tygodniach. Partia, którą dzisiaj rozlałam do butelek będzie podstawą barszczu ukraińskiego, który na dobre zostaje w naszym menu, butelczynę zawiozę także teściom. Ja robię zakwas w dużym 3 litrowym słoiku, z tej ilości składników wychodzi około 1 litr zakwasu.
Składniki:
1,5 l ciepłej przegotowanej wody
6 średnich buraków
pół główki czosnku (lub więcej, jeżeli lubicie czosnek)
10 ziaren ziela angielskiego
10 ziaren pieprzu
4 liście laurowe
1 łyżka soli
Buraki dokładnie myjemy, pozbywamy się stwardniałych końcówek, kroimy w mniejsze kawałki i wrzucamy do słoja (jak macie potrzebę obrania buraków, zróbcie to). Pamiętajcie żeby je bardzo dokładnie docisnąć, chodzi o to, żeby samopas nie pływały w słoiku. Jeżeli, któryś z nich będzie wystawał poza powierzchnie wody, spleśnieją. Dokładamy do nich resztę składników i zalewamy wodą. Słoik można przykryć gazą i odstawić na jakieś 6 dni. Od czasu do czasu zerkajcie co się z nim dzieje. Jeżeli na powierzchni słoika zacznie zbierać się piana, po prostu ją ściągnijcie. Zakwas rozlewamy do butelek i wkładamy do lodówki.
1 komentarzy
Przydatna rzecz.