No to co? Lecimy? Myślę, że można zacząć już działać kulinarnie, jeżeli chodzi o Wielkanoc. Na pierwszy strzał wskakuje klasyka. Zastanawiałam się nad kolejnością przepisów, jakie będę dawać, ale to chyba bez sensu. Idę na żywioł. Tzn. dzisiejszym przepisem na żywioł nie idę, tego planu nie zmieniam.
Smażone jajka faszerowane od razu kojarzy się ze świętami. Nie przypominam sobie, żebym raczyła się nimi w lipcu czy w grudniu. I zupełnie nie mam z tym problemu, lubię niektóre potrawy przypisywać jedynie konkretnym okazjom. Makiełki też nie będą smakowało tak samo dobrze w maju, jak w grudniu. Chociaż przyznam się Wam, że w zeszłym roku zamroziłam sobie niewielką porcję i zjadłam ją chyba pod koniec stycznia. Oesu, ależ to była uczta. Ale nie, smażonych jajek nie ruszam. Wielkanoc i kropka.
Na blogu mam już jeden przepis, który jest właściwie identyczny jak dzisiejszy. Lub, ten dzisiejszy będzie identyczny jak poprzedni. Różnica między nimi jest taka, że dzisiejszy jest klasyczny, bo użyłam do niego bułki tartej, w pierwszym użyłam orzechów. Coraz częściej na blogu wracam jednak do tradycyjnych przepisów, dlatego dzisiejszego posta nie mogło zabraknąć.
I żeby nie było, pojawią się różnie propozycje, ale w tym roku nie chcę za bardzo wydziwiać. Będą babki mniejsze i większe, będą sałatki i białe kiełbasy. Pominę raczej zupy i dania typowo obiadowe. Chociaż jak sobie teraz tak myślę, to chyba powinnam jednak zrobić coś obiadowego. Pfff… ja mam tyle pomysłów na święta, że naprawdę nie wiem za co się zabrać. Znając siebie jeszcze pozmieniam swoje plany, zawsze to robię. Zawsze. Albo zrobię coś na ostatnią chwilę, bo może ktoś akurat zajrzy i skorzysta. Na bank tak będzie.
Kolejne przepisy będę publikowała mniej więcej co dwa dni. Wszystko zależy ile ich w sumie nazbieram. Postaram się jednak Was zarzucić różnościami, może kogoś czymś zainspiruję.
Składniki:
5 jajek
pół pęczka koperku
pół pęczka szczypiorku
pół pęczka natki pietruszki
1 łyżka jogurtu naturalnego
1 łyżka majonezu
ćwierć szklanki bułki tartej
sól
pieprz
olej rzepakowy (można użyć masła klarowanego)
Jajka wrzucamy do zimnej wody, zagotowujemy, gotujemy 8 minut, studzimy. Ugotowane jajka, kroimy wzdłuż na pół (użyjcie bardzo ostrego nożna i zróbcie to energicznie, wtedy jest większa szansa, że skorupki Wam się bardzo nie pokruszą). Jajka delikatnie wydrążamy i kroimy w drobną kostkę, wrzucamy do miski. Dodajemy do nich umyte, poszatkowane zioła, majonez, jogurt, sól i świeżo mielony pieprz, mieszamy. Jeżeli masa bardzo się kruszy, dodajcie więcej majonezu lub jogurtu. Jajka napełniamy powstałym farszem, posypujemy bułką tartą i smażymy na średnim ogniu na złoty kolor – potrwa to około 2 minuty.
Podobne przepisy:
Smażone jajka faszerowane