Jak niedziela na Śląsku, to mięsny obiad, jak mięsny obiad, to kotlety schabowe (pfff). Ale ile można robić schaboszczaków w panierce z bułki tartej? Tym bardziej, że staram się w kuchni bułki tartej używać bardzo sporadycznie, jak dla mnie to niepotrzebny zapychacz. Po granoli zostało mi trochę płatków owsianych, więc postanowiłam je wykorzystać do mięsiwa. Przed panierowaniem, rozdrobniłam je trochę w robocie kuchennym, żeby nie były za bardzo wyczuwalne. Chyba się sprawdziło. Jeżeli nie macie mechanicznego pomagiera, można płatki pokroić nożem na mniejsze kawałki.
Składniki:
4 średniej wielkości kotlety schabowe
łyżeczka suszonego rozmarynu
szklanka płatków owsianych górskich (rozdrobnionych)
1 jajko
mąka pszenna (ja użyłam pełnoziarnistej)
olej rzepakowy
sól
pieprz
(przepis na 2 porcje)
Kotlety o grubości ok 1 cm (można oczywiście zrobić cieńsze) doprawiamy z obu stron: solą, świeżo mielonym pieprzem i rozmarynem. Panierujemy je najpierw w mące, rozmąconym jajku, na końcu w płatkach owsianych. Wrzucamy na rozgrzany olej. Smażymy na średnim ogniu, do zrumienienia się. Do schabowych podałam sałatkę z cukinii.