Jakiś taki nijaki dzień dzisiaj. Niby się cieszę, że sobota i do woli mogę sobie pogotować, ale od rana nic mi się nie udaje. Zdjęcia też do bani, muszę jeden …
Wegetariańskie
W końcu zima. A jak zima, to rozgrzewająca, pikantna zupa. Przyjemnie będzie jutro wrócić z pracy i napełnić brzuchy czymś takim. W pierwszej wersji, zupa z soczewicą miała być z …
Nowy weekend, nowe przepisy, jak ja to lubię. Blog zaprząta moją głowę w 90%, zupełnie nie przeszkadza mi fakt, że budzę się w sobotę o 7 i nie mogę spać. …
Coś chyba ze mną nie tak. Obudzona około 5 rano przez stado futer, obmyślałam przepisy i ogólny wygląd bloga. Powoli zabieram się za zmiany, ale na to trzeba będzie trochę …
Dziś bardzo wegetariański obiad, mimo że niedziela. W przyszłym, świątecznym tygodniu, mięsów będzie jak mrówków, dlatego uzyskałam zgodę na taki niedzielny posiłek. My jakiś czas temu chciał zakosztować batatów, więc …
Miały być klasyczne ravioli, ale mąka pszenna w większości wyszła. Dokopałam się natomiast do dużej ilości mąki razowej i postanowiłam je ze sobą połączyć. Szast prast i wyszły bardzo zacne …
Znowu śniadaniowo. Ostatnio zauważyłam, że bój blog jest bardzo ubogi w śniadania. Postaram się to sukcesywnie uzupełniać. My ciągle ma jakieś „banie” dotyczące jajek na niedzielny poranek. W lodówce, jak …
Kolejny przepis, którym Ameryki nie odkryłam. Nie ma co, klasyka na moim blogu również musi się pojawiać. Ten rodzaj pierogów jest przeze mnie ukochany, najlepszy. Żadne tam z owocami, z …
Zawsze, kiedy jemy z My zupy robione z gotowych warzywnych mrożonek, jest megawalka o brukselki. Mogłabym rzec, że nawet wtedy nie liczy się mięso, które zostało przemycone do zupy. Nie. …
Kuchni arabskiej jeszcze nie ogarniam. Jeżeli się za nią zabieram, to jedynie za podstawy. Poznałam i polubiłam ostatnio ciecierzycę. Dodatkowo jestem szczęśliwą posiadaczką przypraw, przywiezionych z morświnowych wakacji z Egiptu. …