Picia ciąg dalszy. Tytuł może wydawać się ciut dziwaczny, co? Powiem Wam szczerze, że to połączenie nie było jakoś bardzo planowane. Chociaż nie powiem, dość często w internecie widzę połączenie buraka i malin – głównie przy okazji sałatek. Pamiętam, że nawet kiedyś robiłam carpaccio z buraka i polałam je octem balsamicznym, który był z dodatkiem malin. I to naprawdę nie by głupi pomysł, to ma sens.
A, jeszcze sprawa buraka. Czemu nie dodałam surowego? Bo znowu napiekłam ich jak porąbana i jednego z nich postanowiłam odłożyć do koktajlu, tak dla picu, na spróbowanie. Za jakiś czas zmiksuję coś z surowego. Ostatnio częściej zaglądam na fejsbukowe grupy z koktajlami, więc codziennie mam nową porcję inspiracji. Co tam ludzie za cuda tworzą! Nic, tylko brać z nich przykład (Mo Nia, jeżeli tu wpadłaś i doczytałaś do tego miejsca – ściskam).
Tak się trochę teraz rozmarzyłam, z myślą o sezonie owocowym i warzywnym. Bo oczywiście do dzisiejszego koktajlu dodałam mrożone maliny. Dajcie mi sezon, to będę tworzyć takie rzeczy, że strach się bać. Nawet ten dzisiejszy koktajl, w sezonie, będzie smakował o niebo lepiej.
Koktajl z burakiem, jabłkami i malinami mogłam podrasować w sumie jakimś lnem, ostropestem czy innymi otrębami, ale trochę się obawiałam, że zepsuję coś, do czego i tak nie byłam w 100% pewna. Pomiksuję jeszcze parę miesięcy i będę lekką rąsią wsypywać różne cuda. Widziałam, że niektórzy dodają też oliwę (m. in wcześniej wspomniana Mo Nia). Pomysł świetny, ja ją jednak pomijam. Wiecie, że w naszym jadłospisie oliwy jest zawsze bardzo dużo, nie będę jej jeszcze dodatkowo pakować do koktajli. Jeżeli Wy czujecie jej niedobór, lejcie na zdrowie.
W tym tygodniu znowu będę miksować, ale nie wiem czy zrobię coś na tyle fajnego, żeby to publikować. Mam głównie do wykańczania mrożonki i jabłka. Jak wyjdzie coś wybitnego, na pewno napiszę.
Składniki:
1 burak
2 jabłka
garść mrożonych malin
sok z połowy cytryny
sok z 2 pomarańczy
szklanka wody
(przepis na 2-3 porcje)
Buraka myjemy, wkładamy do folii aluminiowej, dokładnie go zamykamy i pieczemy w 180 stopniach około 45 minut. Najlepiej jednak upieczcie go przy okazji korzystania z piekarnika z inną potrawą. Albo upieczcie (ugotujcie) więcej buraków, np. z myślą o barszczu. Bezsensowne jest pieczenie jednej sztuki tego warzywa :).
Do blendera wrzucamy obranego, pokrojonego w mniejsze kawałki buraka, obrane jabłka bez gniazd nasiennych, maliny, sok z cytryny i pomarańczy i wodę. Wszystko dokładnie miksujemy, aż do uzyskania gładkiego koktajlu.