Lemoniada

przez Kardamonowy

Zupełnie zwyczajna. Jedynie z cytryn, miodu, wody i lodu. Nie dodawałam nawet do niej liści mięty, mimo że kusiły mnie z balkonu. Urwałam jedynie parę liści do zdjęć. I tyle.
Od paru dni myślałam o publikacji lemoniady. Na blogu zdecydowanie ostatnio wchodzicie w tego typu przepisy. I dobrze. Nikt normalny nie będzie przy 35 stopniach gotował i jadł fasolkę po bretońsku. No dobra, prawie nikt. My gdyby mógł, pewnie opierdzieliłby cały garnek. Ale dziś wyjątkowo nie o nim.
Więc siedziałam przy swoich notatkach i zaczęłam wydziwiać. Że może z truskawkami, a może z czereśniami. O arbuzie też myślałam, że po pierwsze obecne arbuzy nie smakują tak jak powinny, a po drugie na blogu już mam przepis na lemoniadę z arbuzem. Na dole, pod dzisiejszym wpisem, macie parę dodatkowych linków do lemoniad. Jak macie ochotę, rzućcie sobie na nie okiem. Kombinowałam więc z ogórkami, owocami, limonkami i innymi pomarańczami. No i po co? Na blogu chyba nie mam zupełnie zwyczajnego przepisu na lemoniadę. Stanęło więc na prostocie.
Trochę mnie jednak poniosło z ilością cytryn, bo lemoniada wyszła trochę za kwaśna (mimo dodatku miodu). Przepis już poprawiłam, w składnikach jest o jedną cytrynę mniej.
Lemoniada wyszła bardzo orzeźwiająca, bardzo cytrynowa (ta moja w szczególności). Jeżeli macie ochotę dodajcie do niej parę liści mięty. Mnie tym razem były zupełnie niepotrzebne. Zresztą teraz dość często z mięty korzystamy, więc mamy jakby powoli jest nadmiar.
Pamiętajcie żeby w upały się nawadniać. Jeżeli chcecie z takiej zwyczajnej lemoniady zrobić izotonik dodajcie do niej szczyptę soli. My dość często robił sobie takie napoje na rower. Za starych dobrych czasów, gdy jeszcze ruszaliśmy nasze cztery litery na squasha też zabieraliśmy ze sobą taki izotonik. Najlepszy był oczywiście zimą, gdy cytryny są najsmaczniejsze. Te letnie jednak też są niczego sobie, korzystajcie więc z nich także teraz. Nie muszę Wam przypominać o tym, że skład niektórych sklepowych izotoników jest tragiczny? Pewnie nie muszę, ale i tak będę od czasu do czasu to robić.
Pijcie na zdrowie.


Składniki:
1 l wody mineralnej
3 średniej wielkości cytryny
2 łyżki miodu (ja użyłam rzepakowego)
kostki lodu  

Wodę wlewamy do dzbanka, dodajemy do niej miód, rozpuszczamy go.
Cytryny bardzo dokładnie myjemy (głównie tą, której plasterki wylądują w lemoniadzie). Kroimy je na pół (jedną połówkę zostawiamy i kroimy w cienkie plasterki) i wyciskamy z nich sok, dodajemy do wody.
Do lemoniady dodajemy plasterki cytryny i dużo kostek lodu, mieszamy.

Podobne przepisy:
Lemoniada z ogórkami
Lemoniada arbuzowa
Sima – fiński napój cytrynowy z drożdżami
Lemoniada
Lemoniada truskawkowo-arbuzowa

Komentarze

* Wstawiając komentarz zezwalasz na użycie Twoich danych osobowych w celu jego publikacji na stronie. Twój e-mail nie będzie widoczny.

Zobacz również

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda Polityka prywatności

Polityka prywatności