W najbliższym czasie, spodziewajcie się jeszcze mniej przepisów na zwierzynę. Tak, jeszcze mniej. Świat się kończy, to pomysł My. Spokoooojnie, to tymczasowa akcja. Będzie mniej smażenia, mniej soli, więcej warzyw i owoców, strączki i inne kasze (hłehłe). Resztę karmić będę tak samo, o czym już wie. Myślę, że będą przychodzić do nas już najedzeni. Chociaż sałatka, która jest w tytule, przeszłaby spokojnie. Na szczęście lubią takie rzeczy, co mnie cieszy niebywale. Kończę powoli wakacyjne figi, odpaliłam w końcu patelnię grillową, wprowadziłam już większą ilość orzechów do jadłospisu. I tak powstała przepyszna sałatka, która na pewno będzie pasowała do wielu dań.
Składniki:
duża garść rukoli
1 mała czerwona cebula
125 g sera halloumi
3 suszone figi
6 orzechów włoskich
2 łyżki oliwy extra virgin
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka miodu
sól
pieprz
(przepis na 2 porcje)
Ser kroimy w plasterki i smażymy na patelni grillowej (można też użyć zwykłej patelni) bez oleju. Umytą i osuszoną rukolę wrzucamy do miski. Dodajemy do niej pokrojone w plasterki figi, pokrojoną w drobną kostkę cebulę, orzechy i ser. Oliwę, sok z cytryny i miód wlewamy do małego słoiczka, zamykamy i energicznie mieszamy. Sałatkę polewamy sosem, doprawiamy solą i pieprzem.