Dip z fety i pieczonego czosnku zrobiłam na próbę, z ciekawości właściwie. Miałam nadzieję, że znajdę coś co przebije Labneh z pieczonymi pomidorami, ale zapomnijcie. Tego się nie da pobić. Muszę szukać dalej, ale naprawdę słabo to widzę.
Powoli zaczyna się mój urodzinowy maraton. Pierwsze spotkanie za mną, w trochę nowym zestawieniu, dla mnie niecodziennym. Kiedyś Wam pisałam, że dzięki Toli moje życie (i przede wszystkim podejście do ludzi) zmieniło się. Zauważam ich, poznaję. Okazuje się, że w zasięgu ręki mam całkiem fajnych ludzi. I dla odmiany są to właśnie kobiety. I to z nimi spędziłam piątkowy wieczór. Jedna z nich zażyczyła sobie labneh na spotkanie, druga z kolei chciała spróbować tytułowego dipu. Proszę bardzo. Finalnie jednak najszybciej zniknął z talerza labneh. Cóż….
Nie żeby dip z fety i pieczonego czosnku był niesmaczny. Był świetny. Zrobię go na pewno na najbliższego grilla, tam sprawdzi się na pewno w 100%. Ten piątkowy był dla mnie trochę lichawy w smak pieczonego czosnku, dzisiejszy przepis na dole więc nieznacznie podrasuję. Ząbków potrzeba zdecydowanie więcej. A, i jeszcze jednak uwaga, dip po paru godzinach w lodówce trochę zgęstniał, weźcie więc sobie na to poprawkę. Jego konsystencja przypominała bardziej pastę niż sos. Jeżeli będzie Wam to przeszkadzać, zawsze przed podaniem możecie dołożyć więcej jogurtu. Dla mnie jednak był w punkt.
Pod przepisem wkleję Wam jeszcze inne propozycje podobnych sosów/dipów. Moim ulubionym jest sos z pomysłu mojego brata – czosnkowy z serka twarogowego, zwróćcie na niego szczególną uwagę.
Na dziś tyle, od jutra już muszę zacząć świątecznie działać w kuchni, posty wielkanocne nie wezmą się z kosmosu.
Do następnego.
Składniki:
200 g fety (polecam użyć owczo-koziej)
100 g jogurtu naturalnego
8-10 nieobranych ząbków czosnku
sól (opcjonalnie)
do przybrania: oliwa extra virgin, poszatkowana natka pietruszki, za’atar (mieszanka sumaku, sezamu i suszonego tymianku)
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni.
Czosnek wkładamy do naczynia żaroodpornego, polewamy oliwą, pieczemy jakieś 20 minut, odstawiamy.
Fetę i jogurt wkładamy do blendera (ja użyłam tak zwanej „żyrafy”) i miksujemy do uzyskania gładkiego sosu/pasty. Czosnek wyciskamy z łupin, dodajemy do fety z jogurtem, miksujemy. Jeżeli jest potrzeba, dodajemy sól.
Dip przekładamy do miski, polewamy oliwą, posypujemy poszatkowaną natką i mieszanką przypraw.
Odstawiamy do lodówki na minimum 30 minut, żeby smaki się połączyły.
Podobne przepisy:
Sos jogurtowo-czosnkowy z suszonymi pomidorami
Sos ziołowo-czosnkowy z fetą
Sos czosnkowy z ziołami
Sos czosnkowy z serka twarogowego
Sos z fety i suszonych pomidorów