Ekspresowa fasolka po bretońsku z chorizo

przez Kardamonowy

Dziś mobilizacja 100%. Specjalnie wstałam wcześniej, żeby napisać post. Nie ma, że boli, nie ma że brak czasu (bo w sumie boli i tak naprawdę brak czasu). Przedwczoraj napisałam Wam, że się tutaj pojawię i jestem.
Od jakiegoś czasu mam stałego dostawcę produktów z Hiszpanii. Mój tata przywozi mi różności stamtąd. Przerabialiśmy już szynkę długodojrzewającą, oliwki pod różną postacią (także te kiszone), były sery, oliwy i oczywiście chorizo. Z tego wszystkiego najlepiej oczywiście wchodzi mi oliwa, której jestem wielką fanką, na drugie miejsce wrzuciłabym kiszone oliwki, które były jednym z ciekawszych doznań smakowych, z jakimi miałam ostatnio styczność. I chorizo. Takie prawdziwe. I właśnie ten ostatni gagatek jest bohaterem dzisiejszego przepisu.
Chodziłam koło tej kiełbasy, skubaliśmy ją z My tu i tam, ale ostatecznie postanowiłam wykorzystać ją do potrawy jednogarnkowej. Tej konkretnej. Do fasolki po bretońsku. To była instynktowna, pierwsza myśl. My nie oponował, nie znam chyba większego fana tej potrawy. No więc ciach, mamy to. Gotowałam i próbowałam, próbowałam i gotowałam. Fasolka wyszła przepyszna, mój mąż powiedział, że to jedna z lepszych fasolek, jakie zrobiłam. I teraz nie wiem czy to zasługa chorizo czy pomidorów w puszce bardzo dobrej jakości, których w końcu zaczęłam używać w kuchni. Pewnie i to i to. Na drugi dzień fasolka była jeszcze smaczniejsza. Zawekowałam na próbę jeszcze jeden słoik, ta wersja prawdopodobnie będzie najlepsza. Wyjdzie w praniu.
Na dziś tyle, za jakieś 4 godziny wybywamy z domu na parę dni, więc naprawdę czas mnie nagli. Postaram pojawić się tutaj w poniedziałek. Może na weekend zabiorę aparat i porobię zdjęcia jakiś sałatek, które mam w planie zrobić. Może jakieś sosy. Zobaczę.
Do następnego, baj.


Składniki:
3 puszki fasoli konserwowej (ja użyłam 2 puszek dużej fasoli i 1 puszkę małej fasoli)
300 g chorizo (ja użyłam pikantnej)
1 duża cebula
2 ząbki czosnku 
2 puszki pomidorów
pół szklanki wody (opcjonalnie)
1 łyżka suszonego majeranku 
1 liść laurowy
2 ziarna ziela angielskiego
pieprz
sól
(przepis na 5-6 porcji)

Kiełbasy kroimy w półplasterki, cebulę w drobną kostkę. Kiełbasę wrzucamy do garnka (bez dodatku oleju, chorizo samo w sobie jest dość tłuste) i smażymy na złoty kolor, następnie dodajemy cebulę i rozdrobnione ząbki czosnku, smażymy 2 minuty.
Do kiełbas wlewamy pomidory z puszki, dodajemy ziele angielskie, liść laurowy, majeranek. Jeżeli trafiliście na bardzo gęste pomidory, wlejcie do garnka trochę wody. Całość gotujemy jakieś 10 minut, od czasu do czasu mieszamy. Na koniec dodajemy fasolę, doprawiamy wszystko solą i świeżo zmielonym pieprzem. Gotujemy tak długo, aż część płynów odparuje, u mnie trwało to około 15 minut. Zobaczycie jaka konsystencja Wam będzie odpowiadać.
Ekspresowa fasolka po bretońsku z chorizo najsmaczniejsza jest na drugi dzień.

Podobne przepisy:
Ekspresowa fasolka po bretońsku
Fasolka po bretońsku
Fasolka szparagowa po bretońsku
Fasolka po bretońsku z ogórkami kiszonymi
Fasola pieczona z kabanosami i papryką
Fasolka po bretońsku z kiełbasą i boczkiem

Komentarze

* Wstawiając komentarz zezwalasz na użycie Twoich danych osobowych w celu jego publikacji na stronie. Twój e-mail nie będzie widoczny.

Zobacz również

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda Polityka prywatności

Polityka prywatności