Zakwas na żur

przez Kardamonowy

Łaził, łaził i w końcu wyłaził. Właściwie nie wiem, dlaczego zawsze się tak nad nim znęcam. Mówię o My. I o żurze, którego właściwie nie robię. Wyszłam za mąż za Ślązaka, który: „żur bym zjadł, jadłbym co tydzień”. Jakoś nie widzę tego „co tydzień”, ale od czasu do czasu faktycznie niech ma. Tak oto kisi się w ciepłej kuchni, zakwas na żur. Przepis prosty, ale nie wiem jak sprawdzi się w zupie. Mam nadzieję, że czegoś nie spieprzę, bo zakwas pachnie już w tej chwili bardzo dobrze. Zresztą, mieszkam na Śląsku, mam wiele osób, do których mogę zadzwonić i zapytać co i jak. Pewnie skończy się znowu na telefonie do teściowej. Póki co, przepis na zakwas.


Składniki:
7 łyżek mąki żytniej (typ 2000)
700 ml ciepłej przegotowanej wody
3 ząbki czosnku
5 ziaren ziela angielskiego
3 ziarna pieprzu
2 liście laurowe  

Do czystego i wyparzonego słoika (ja robiłam w większym i potem wszystko przelałam do litrowego) wlewamy wodę, wsypujemy mąkę i bardzo dokładnie mieszamy. Dodajemy obrane ząbki czosnku, liście laurowe, ziele angielskie i pieprz. Słoik zakrywamy gazą i odstawiamy w ciepłe miejsce na minimum 4 dni. Czym dłużej się kisi taki zakwas, tym jest bardziej kwaśny. Ja, myślę, że będę go trzymała 7 dni. Jest wiele teorii dotyczących tego, czy zakwas należy mieszać czy zostawiać w kącie i nic przy nim nie kombinować. Ja przy nim kombinuję, mieszam go raz dziennie drewnianą łyżką.

Podobne przepisy:
Zakwas na barszcz biały
Zakwas na żur śląski

Komentarze

* Wstawiając komentarz zezwalasz na użycie Twoich danych osobowych w celu jego publikacji na stronie. Twój e-mail nie będzie widoczny.

Zobacz również

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda Polityka prywatności

Polityka prywatności