Gulasz węgierski

przez Kardamonowy

Mam przed sobą dwa mięsne przepisy i w sumie nie wiem, za który mam się zabrać. Najchętniej opublikowałabym coś wegetariańskiego, ale obecnie nie mam nic w zanadrzu. Ostatnio w ogóle nie mam nic skitranego, gotuję i publikuję na bieżąco. Jutro, jak co wtorek, siadam do tygodniowej rozpiski, może uda mi się coś zrobić na zapas. Chociaż biorąc pod uwagę najbliższy weekend (raczej pozadomowy) i dzisiejszy obiad, który wystarczy na jakieś 3 dni, słabo to widzę.
Gulasz węgierski zrobiłam z myślą o Toli, która jest wielką fanką gulaszu, ziemniaków i tartych buraków. Dziś po przedszkolu pewnie znowu wrąbie takie ilości, że „który wystarczy na jakieś 3 dni” skończy się na 2. Tak będzie.
Gulasze ogólnie robię w miarę często (ja wiem, tak gdzieś raz na 2-3 miesiące – dla mnie to w miarę często). Robię je w sumie różnie, czasem z papryką, jarzynami, bywa, że i wino w nim zagości. Ląduje w nim czasem piwo, cydr, czasem cynamon. Poniżej podam Wam parę ciekawszych gulaszowych linków z bloga. Ale dzisiejszy gulasz był z góry zaplanowany, miał być tym „węgierskim”, z paprykami mielonymi i z kminkiem, co do którego miałam obawy. Przewertowałam parę przepisów na zagranicznych stronach i w większości z nich kminek był. No dobra, dodałam go dość symbolicznie, w tyle głowy dudniło mi, że My kminku nie lubi, Tola raczej też nie. Finalnie kminek nie jest wcale wyczuwalny. I albo tak ma być, albo dodałam go za mało. Nie wiem.
Gulasz węgierski zjemy raczej z ziemniakami, chociaż chodzi mi po głowie kasza gryczana. I dziś klasycznie tarte buraki, które zrobiłam parę dnie temu. Jutro może surówka z pora i marchewki, zobaczę. Pogadam z domownikami. Coś czuję jednak w kościach, że skończy się na ziemniakach i burakach.
Wy zjedzcie z czym chcecie. Mnie by jeszcze do tego wszystkiego pasował kiszony ogórek.
Zaglądnijcie znowu do mnie pojutrze, będę na pewno. Cześć.


Składniki:
750 g łopatki wieprzowej
pół litra bulionu (ja użyłam warzywnego)
1 duża czerwona papryka
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
3 łyżeczki mielonej słodkiej papryki
pół łyżeczki ostrej mielonej papryki
ćwierć łyżeczki mielonego kminku
1 liść laurowy
1 czubata łyżka koncentratu pomidorowego
sól
pieprz
olej rzepakowy
(przepis na 4-5 porcji)  

Mięso kroimy w większą kostkę i obsmażamy na oleju na głębokiej patelni partiami (chodzi o to, żeby się porządnie usmażyło, jeżeli wrzucimy na patelnię wszystko na raz, po chwili wszystko zacznie się gotować, nie smażyć). Mięso ściągamy z patelni. Na tej samej patelni, smażymy pokrojoną w kostkę cebulę aż do lekkiego zrumienienia, następnie dodajemy rozdrobniony czosnek, smażymy minutę na wolnym ogniu. Do cebuli wrzucamy z powrotem mięso, wsypujemy mielone papryki i kminek, smażymy jakąś minutę. Całość zalewamy bulionem, dodajemy koncentrat, dorzucamy liść laurowy. Patelnię przykrywamy pokrywką i gotujemy do miękkości mięsa (u mnie trwało to około godzinę), mieszamy od czasu do czasu. Jeżeli płyn za bardzo odparuje, dolejcie więcej bulionu lub wody.
Paprykę myjemy, pozbywamy się gniazd nasiennych, kroimy w większą kostkę, wrzucamy do gulaszu i gotujemy do jej miękkości.
Mój sos wyszedł wystarczająco gęsty (dzięki koncentratowi), nie musiałam zagęszczać go dodatkowo mąką . Jeżeli dla Was jest za rzadki, wymieszajcie łyżeczkę mąki z odrobiną zimnej wody, dodajcie do tego trochę gorącego sosu, wymieszajcie i wlejcie przez sitko do gulaszu, zagotujcie.

Podobne przepisy:
Gulasz wołowy z Guinnessem
Gulasz wieprzowy z cydrem
Gulasz wieprzowy z cynamonem
Bogracz
Gulasz wieprzowy z białym winem
Gulasz wołowy z papryką
Gulasz wieprzowy z papryką i ogórkiem kiszonym
Pieczony gulasz wieprzowy

Komentarze

* Wstawiając komentarz zezwalasz na użycie Twoich danych osobowych w celu jego publikacji na stronie. Twój e-mail nie będzie widoczny.

Zobacz również

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda Polityka prywatności

Polityka prywatności